Ceny śmieci idą na sesję

Projekt uchwały stowarzyszenia „My Bydgoszczanie” o obniżeniu cen za wywóz śmieci zostanie poddany pod głosowanie na najbliższej sesji Rady Miasta.

Podpisało się pod nim aż 7 tysięcy obywateli miasta. Poinformował o tym Bogdan Dzakanowski, który w imieniu stowarzyszenia złożył wniosek. - Jeśli według naszych szacunków teraz za śmieci niesegregowane płacimy 13 złotych od osoby, a po 1 lipca mamy płacić 25 złotych, to trudno się dziwić tak dużemu poparciu bydgoszczan - powiedział wczoraj. Podkreślił, że w jego przypadku (czteroosobowa rodzina) będzie to oznaczało wydatek 840 złotych rocznie. - Na pytanie zadane przez nas prezydentowi Rafałowi Bruskiemu, skąd taka zwyżka cen, nie dostaliśmy odpowiedzi - stwierdził Bogdan Dzakanowski.<!** reklama>

Projekt uchwały stowarzyszenia o obniżeniu cen na 6,50 zł za śmieci segregowane i 13 zł za niesortowane będzie przedmiotem obrad na środowej sesji Rady Miasta. Na razie opiniowały go dwie komisje: komisja rodziny pozytywnie, komisja gospodarki komunalnej - negatywnie. - Dopiero sesja pokaże, jak radni traktują głosy bydgoszczan - powiedział Dzakanowski.

Na środę stowarzyszenie zapowiedziało manifestację 41 organizacji pod ratuszem. Podczas wczorajszej konferencji prasowej zwrócono uwagę, że Rafał Bruski nie zgadzając się na manifestację na parkingu pod Urzędem Miasta przy ul. Jezuickiej, powoływał się na fakt, że& nie będzie tam miejsca, bo parking zajmują samochody mediów i radnych.

- Wysłaliśmy do radnych i dziennikarzy propozycję, żeby parkowali gdzie indziej. Okazało się, że nikt nie stawia tam swoich prywatnych aut - powiedział Mariusz Andryszak, wiceprzewodniczący stowarzyszenia „My Bydgoszczanie”.

Bogdan Dzakanowski zapowiedział, że po wygranej batalii o wywóz śmieci, jest szansa na to, że stowarzyszenie zajmie się innymi cenami w Bydgoszczy - nie dlatego, że chodzi o arogancję władzy, ale dlatego, że w portfelach obywateli miasta jest coraz mniej pieniędzy.