Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cena życia

Redakcja
Powieść „Cena życia” autorstwa polskiego pilota myśliwskiego z czasów wojny, Bohdana Arcta, w latach 60. była jedną z pierwszych pozycji traktujących o japońskich obozach jenieckich.

Pochłonąłem tę książkę w dwa dni, poruszony opisami okrucieństwa Japończyków. W powieści grupa jeńców ryzykuje śmiałą ucieczkę z obozu śmierci, po czym ukrywa się przed zajadłą pogonią, którą dowodzi czarny charakter, kapitan Teruci.
W podobny klimat wprowadza nas „Droga do zapomnienia” - mądry film ze świetnymi aktorami, oparty na wspomnieniach autentycznego jeńca Japończyków, Brytyjczyka Erica Lomaksa. Artystyczną kreacją w produkcji wyreżyserowanej przez Jonathana Teplitzky’ego było dołożenie drugiego, bardzo istotnego planu czasowego. Zanim widz podąży do piekła, jaką w latach wojny była budowa Kolei Birmańskiej (podczas niewolniczej pracy przy jej budowie śmierć poniosło ok. 90 tysięcy ludzi, głównie jeńców), znajdzie się w Anglii z roku 1980. Wśród weteranów wojennych co pewien czas spotykających się w klubie jest Eric (świetna rola Colina Firtha). Od czasów wojny cierpi na zaburzenia psychiczne. Żyje sam, pasjonuje sie koleją. Pewnego dnia w pociągu poznaje piękną i intrygującą kobietę, rozwódkę (gra ją Nicole Kidman). Spotkanie będzie przełomem w życiu Erica. Miłość przywróci mu równowagę i radość życia. Niestety na krótko. Po ślubie wojenne demony powrócą. Zrozpaczona żona sięga po kurację wstrząsową. W pewnej gazecie pojawia się zdjęcie tłumacza oprawców Erica w obozie jenieckim. Notatka podaje, że tłumacz żyje w Birmie i zajmuje się oprowadzaniem turystów po muzeum upamiętniającym ofiary budowy kolei. Eric wyrusza w daleką i sekretną podróż, by po latach wziąć odwet na wrogu...
Dzieje tej wyprawy miłośnikom historii powinny być znane. Przedstawiano je w literaturze faktu i w filmach dokumentalnych. W wydaniu artystycznym historia chwilami staje się ckliwa nie do zniesienia, pisana pod nazbyt idealistyczną i nachalnie dydaktyczną tezę. Mimo to trudno uniknąć łez podczas oglądania finału opowieści. Co ważne, nie jest to dzieło wyłącznie dla ludzi o mocnych nerwach. Okrucieństwo, którego nie można było pominąć, zostało przedstawione na ekranie z subtelnymi niedopowiedzeniami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!