W B-klasowym Zawiszy Zarosa rozpoczął pracę z Dawidem Niezbeckim. Na wiosnę prowadził drużynę już samodzielnie i wprowadził na wyższy szczebel. Działacze podjęli jednak decyzję o zmianie szkoleniowca i na A klasę powierzyli obowiązki Jackowi Łukomskiemu.
Zarosa dostał natomiast oferty z innych klubów. Jeszcze na koniec sezonu w trzech meczach poprowadził piątoligowy KS Łochowo/AF Brzoza, utrzymał go w V lidze i wydawało się, że... kolejnym jego klubem będzie Pomorzanin Serock.
Ostatecznie młody szkoleniowiec postanowił pozostać w Łochowie i dalej walczyć z tym zespołem w piątej lidze.
- Kiedy przejąłem na finiszu Łochowo sytuacja zespołu w tabeli była dramatyczna. Udało nam się jednak wygrać wszystkie trzy mecze i zapewnić utrzymanie. Ale to nie tylko moja zasługa, także poprzedników - podkreśla Patryk Zarosa.
- Później powiedziałem, że jeśli ta grupa chłopaków zostanie i dojdzie do niej trzech-czterech graczy, mogę dalej w Łochowie pracować. Bo ci gracze potrafią grać w piłkę. Udowodnili to we wspomnianej końcówce sezonu z wyżej notowanymi rywalami. Teraz czekam tylko na kolejnych zawodników, bo kadra jest nieliczna, w niektórych sparingach miałem „gołą jedenastkę” i nie ma w niej rywalizacji - dodaje trener.
W meczach kontrolnych Łochowo zremisowało z Notecią Łabiszyn 1:1 i doznało dwóch porażek - z Legią Chełmża 4:5 i Polonią Bydgoszcz 1:8. Dziś w Łochowie zagra z Victorią Kołaczkowo (17).