Nocna rozmowa z przyjacielem prowadzącym restaurację w Gdańsku podziałała na mnie tak ożywczo, jak chwilowe ochłodzenie po morderczych upałach. Od zawsze byłem przekonany, że budowa drogi S5 leży w interesie bydgoszczan. Idąc tym tropem powinni za nią lobbować bydgoscy posłowie przy wsparciu prezydenta miasta i całej społeczności. Z letniego letargu wyrwał mnie trójmiejski restaurator i jego opowieść oparta tylko na faktach i twardych danych, a nie wirtualnych widzimisię. Zacznę od postawienia mocnej tezy: To Gdańsk ma największy interes w ekspresowym połączeniu Trójmiasta z Bydgoszczą. Wyjaśniam, że piszę te słowa kiedy z nieba nie leje się żar, upał lekko zelżał, nie ma więc ryzyka, że słońce ma złowrogi wpływ na mój mózg. Dzielę się przemyśleniami dokonanymi po dogłębnej analizie. O drogę S5 powinien więc zabiegać prezydent Paweł Adamowicz i to u samego premiera Donalda Tuska, ze wparciem ministra transportu Sławomira Nowaka, rzecz jasna. Chyba, że wspomniana trójka ważnych polityków nie jest zainteresowana dobrem swojego Trójmiasta.
Teraz w skrócie postaram się przedstawić drogę, która mnie do takich wniosków doprowadziła. Otóż bydgoszczanie uwielbiają Gdańsk, zostawiają w tym mieście całkiem spore pieniądze i stanowią dużą część klientów restauracji mojego kolegi. I nie tylko jego. Gdańscy przedsiębiorcy wyodrębniają nawet dwie grupy przybyszów z naszej uroczej metropolii. Pierwsza – to tzw. turyści kolejowi. Z różnych przyczyn wolą pokonać dystans niecałych 200 km w przedziale. Takie wyjście ma wiele plusów – można spokojnie poczytać, nawiązać nowe znajomości. Ta grupa wysiada w Sopocie, rusza na plażę i świetnie się bawi w klubach, barach, dyskotekach. Na noc rusza do hoteli, albo wraca pociągiem do Bydgoszczy. Każda z tych osób wspomaga trójmiejski biznes przynajmniej kilkuset złotymi.
Równie cenna jest frakcja samochodowa, kierująca się z Bydgoszczy na Nowe Marzy i dalej, już na – nie bójmy się tego słowa – toruńską autostradę. To właśnie dla nich gdańscy politycy mają wywalczyć S5. Już dzisiaj są bardzo liczni, a kiedy do autostrady doprowadziłaby ekspresówka – ich liczba ekspresowo wzrośnie. I będzie się gdańskim oraz sopockim restauratorom, hotelarzom i właścicielom sklepów działo jeszcze lepiej. Komu powinno na tym zależeć, jeśli nie politykom z Trójmiasta? Przecież nie władzom Bydgoszczy. Chyba, że chcą zobaczyć kawalkadę samochodów stojących w korku na wylocie w kierunku S5. A w nich bydgoszczan z wypchanymi portfelami jadących je wydać nad morzem, a nie u nas. Rozmarzyłem się. Dla jednych na szczęście, dla innych na nieszczęście, droga S5 szybciej powstaje w marzeniach, niż w realnym życiu.
Bydgoszczanie w Trójmieście
Wojciech "Szczapa" Romanowski

Otóż bydgoszczanie uwielbiają Gdańsk, zostawiają w tym mieście całkiem spore pieniądze i stanowią dużą część klientów restauracji mojego kolegi. I nie tylko jego.
Podaj powód zgłoszenia
k
Wolę Kołobrzeg i nie musi być żadna S , wystarczy żeby była równa droga ... przynajmniej jak na Białorusi .
n
A ja, jestem zadowolony, że nie jestem zameldowany w województwie pomorskim, tylko w Kujawsko-pomorskim. Ja to nawet już do Chojnic nie zapuszczam się, od 23 października 207 roku, kiedy to donek z trójmiasta zaczął swoje rządzenie nieudaczne krajem. Omijam Wielkim Okręgiem trójmiasto kaszubskie, wybieram Wybrzeże Szczecińskie.
t
Na takich w 3.mieście mówią stonka
s
My jesteśmy w tójmieście już od czasów po wojennych to Gdańsk dawał nam pracę, nie tylko kolejarzom,to miasto wykształciło nam od dawien dawna nasze dzieci, nie odmawiano nam też tam leczenia szpitalnego dlatego powinniśmy być województwem pomorskim a nie kujawsko-pomorskim.Macie coście chcieli - Ja jestem tylko tu meldowana też wolę trójmiasto.
z
..Czyzby wladze Torunia nie potrafily zobowiazac jego mieszkancow do podrozowania nowiutka autostrada do Gdanska przynajmniej 400.000,-razy w sezonie letnim? Dobrze ze w Gdansku chociaz przedsiebiorcy maja poukladane w glowie,w przeciwienstwie do politykow,bo gdziez byli kiedy bezmozgi minister zatwierdzal przebieg autostrady.Dopoki ten jegomosc nie zostanie publicznie napietnowany i nazwany jako bezmyslny szkodnik,moich zlotowek wybrzeze gdanskie ogladac nie bedzie.Polski polityk nie powinien konczyc studiow,tylko przed rozpoczeciem kariery pierdzenia w stolek ,10lat terminowac na saturatorze.Nasza gospodarka by kwitla bez pomocy z zewnatrz.