
Co rusz mijaliśmy też rowerzystów, bo tu jednośladami porusza się większość studentów i mieszkańców. Co ciekawe, parkuje się je przy płotach, co w Polsce byłoby nie do pomyślenia. No i wielki problem Oxfordu - bezdomni. Wieczorami rozwijają legowiska tuż przy drzwiach wejściowych do sklepów i trudno oprzeć się wrażeniu, że miasto sobie z nimi nie radzi.

Oxford to jednak przede wszystkim królestwo studentów. Tak naprawdę całe miasto to jeden wielki kampus, bo budynki uniwersyteckie rozsiane są w wielu jego punktach. A na ulicach można spotkać obywateli całego świata.

Jesteśmy w Wadham College. Budynek na co dzień jest niedostępny dla zwiedzających. Tym większe więc wyróżnienie dla uczniów Sokratesa. Ogromny dziedziniec i niektóre sale wykładowe robią wrażenie. Na ścianach wielkie portrety, meble utrzymane w ciemnej tonacji. - Trochę czuję się jak w Harrym Potterze - mówi Franek Kwiatkowski.
- A ja wciąż nie mogę uwierzyć, że tu jestem - wyznaje z uśmiechem Daria Kabacińska.

Czas na konferencję EduScience 2016 Junior, którą przygotowano specjalnie dla uczniów Sokratesa. - Mamy podpisaną dwuletnią umowę ze szkołą, a ponieważ współpracujemy z Uniwersytetem Oxfordzkim, więc zaprosiliśmy uczniów na wyjątkowe spotkanie z nauką, w wyjątkowym miejscu - mówi Anna Gruszczyńska, prezes Cambridge University Polish Society, czyli Stowarzyszenia Polaków Studiujących na Cambridge, które zorganizowało tę konferencję.