Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanie solidarni z Białorusinami. Zdjęcia i relacja z demonstracji

Justyna Tota
Justyna Tota
Pokażmy Białorusinom, że ich walka jest dla nas ważna - zachęcali organizatorzy piątkowej (21 sierpnia) manifestacji „Białoruś bez dyktatury!” zorganizowanej w okolicach amfiteatru przy spichrzach na ul. Grodzkiej. Wydarzeniem zainteresowało się kilkadziesiąt osób, w tym prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski i europoseł Radosław Sikorski, były minister spraw zagranicznych i marszałek Sejmu. Część zebranych w centrum Bydgoszczy osób stanowili rodacy walczących Białorusinów, którzy po latach dyktatury przezwyciężyli strach i polityczną apatię, żądając uczciwych wyborów.Walka o wolność zawsze jest trudna – bardzo dobrze wiemy to my, Polacy. - Wielu z nas ma jeszcze w pamięci lata komuny, a potem stan wojenny. To samo dzieje się teraz na Białorusi. Tysiące aresztowanych, przez wiele godzin katowanych fizycznie i psychicznie. Przecież to samo robiło z nami ZOMO – powiedział jeden z przechodniów, który zatrzymał się, zainteresowany demonstracją.- Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci obrazami, które do nas napływają z Białorusi. Takie rzeczy w Europie nie powinny się dziać, a jednak dzieją się - mówił Radosław Sikorski i zwrócił uwagę na symbolikę miejsca, w którym odbyła się manifestacja, czyli nieopodal balkonu na Starym Porcie, gdzie w marcu 1981 roku stał Lech Wałęsa, a na ulicy tłum pragnący wolności i demokracji.- To, że Białorusini upomnieli się o swoje, to jest wyraz olbrzymiej odwagi – przyznał Radosław Sikorski i odniósł się także do obecnej sytuacji politycznej w Polsce.- Dziś w naszym kraju mamy do czynienia ze zjawiskiem późnych bohaterów, którzy walczą z komunizmem 30 lat po jego upadku. Ale na Białorusi, żeby sprzeciwiać się, trzeba prawdziwej odwagi, bo reżim zna nazwiska tych, którzy uczestniczą w demonstracjach, mając dane z telefonów komórkowych. Nie spodziewałem się, że Białoruś znajdzie w sobie tyle determinacji – mówił Sikorski.Co Europa i Polska, oprócz gestów solidarności, może zrobić teraz dla Białorusi? Radosław Sikorski zauważył, że zamiast nakładania sankcji gospodarczych, należałoby nałożyć sankcje na władzę i osoby jej podległe. Europoseł nie krył, że to sami Białorusini, a przede wszystkim osoby wykonujące rozkazy władzy, podjąć muszą decyzję, czy nadal będą słuchać kogoś, kto przegrał ostatnie wybory prezydenckie, czy poszukają wyjścia z tej kryzysowej sytuacji.- Niezależnie od tego, jak ten kryzys się rozstrzygnie, jednego jestem pewien. Samym strachem, bez poparcia narodu, rządzić się nie da. Białoruś się obudziła. Jesteśmy świadkami narodzin białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego. Białoruś prędzej czy później będzie wolna i demokratyczna, a my Polacy zawsze będziemy z nią solidarni – zakończył swoje wystąpienie Radosław Sikorski.
Pokażmy Białorusinom, że ich walka jest dla nas ważna - zachęcali organizatorzy piątkowej (21 sierpnia) manifestacji „Białoruś bez dyktatury!” zorganizowanej w okolicach amfiteatru przy spichrzach na ul. Grodzkiej. Wydarzeniem zainteresowało się kilkadziesiąt osób, w tym prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski i europoseł Radosław Sikorski, były minister spraw zagranicznych i marszałek Sejmu. Część zebranych w centrum Bydgoszczy osób stanowili rodacy walczących Białorusinów, którzy po latach dyktatury przezwyciężyli strach i polityczną apatię, żądając uczciwych wyborów.Walka o wolność zawsze jest trudna – bardzo dobrze wiemy to my, Polacy. - Wielu z nas ma jeszcze w pamięci lata komuny, a potem stan wojenny. To samo dzieje się teraz na Białorusi. Tysiące aresztowanych, przez wiele godzin katowanych fizycznie i psychicznie. Przecież to samo robiło z nami ZOMO – powiedział jeden z przechodniów, który zatrzymał się, zainteresowany demonstracją.- Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci obrazami, które do nas napływają z Białorusi. Takie rzeczy w Europie nie powinny się dziać, a jednak dzieją się - mówił Radosław Sikorski i zwrócił uwagę na symbolikę miejsca, w którym odbyła się manifestacja, czyli nieopodal balkonu na Starym Porcie, gdzie w marcu 1981 roku stał Lech Wałęsa, a na ulicy tłum pragnący wolności i demokracji.- To, że Białorusini upomnieli się o swoje, to jest wyraz olbrzymiej odwagi – przyznał Radosław Sikorski i odniósł się także do obecnej sytuacji politycznej w Polsce.- Dziś w naszym kraju mamy do czynienia ze zjawiskiem późnych bohaterów, którzy walczą z komunizmem 30 lat po jego upadku. Ale na Białorusi, żeby sprzeciwiać się, trzeba prawdziwej odwagi, bo reżim zna nazwiska tych, którzy uczestniczą w demonstracjach, mając dane z telefonów komórkowych. Nie spodziewałem się, że Białoruś znajdzie w sobie tyle determinacji – mówił Sikorski.Co Europa i Polska, oprócz gestów solidarności, może zrobić teraz dla Białorusi? Radosław Sikorski zauważył, że zamiast nakładania sankcji gospodarczych, należałoby nałożyć sankcje na władzę i osoby jej podległe. Europoseł nie krył, że to sami Białorusini, a przede wszystkim osoby wykonujące rozkazy władzy, podjąć muszą decyzję, czy nadal będą słuchać kogoś, kto przegrał ostatnie wybory prezydenckie, czy poszukają wyjścia z tej kryzysowej sytuacji.- Niezależnie od tego, jak ten kryzys się rozstrzygnie, jednego jestem pewien. Samym strachem, bez poparcia narodu, rządzić się nie da. Białoruś się obudziła. Jesteśmy świadkami narodzin białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego. Białoruś prędzej czy później będzie wolna i demokratyczna, a my Polacy zawsze będziemy z nią solidarni – zakończył swoje wystąpienie Radosław Sikorski. Dariusz Bloch
Pokażmy Białorusinom, że ich walka jest dla nas ważna - zachęcali organizatorzy piątkowej (21 sierpnia) manifestacji „Białoruś bez dyktatury!” zorganizowanej w okolicach amfiteatru przy spichrzach na ul. Grodzkiej.

Pokażmy Białorusinom, że ich walka jest dla nas ważna - zachęcali organizatorzy piątkowej (21 sierpnia) manifestacji „Białoruś bez dyktatury!” zorganizowanej w okolicach amfiteatru przy spichrzach na ul. Grodzkiej.

Wydarzeniem zainteresowało się kilkadziesiąt osób, w tym europoseł Radosław Sikorski, były minister spraw zagranicznych i marszałek Sejmu. Część zebranych w centrum Bydgoszczy osób stanowili rodacy walczących Białorusinów, którzy po latach dyktatury przezwyciężyli strach i polityczną apatię, żądając uczciwych wyborów.

Walka o wolność zawsze jest trudna – bardzo dobrze wiemy to my, Polacy. - Wielu z nas ma jeszcze w pamięci lata komuny, a potem stan wojenny. To samo dzieje się teraz na Białorusi. Tysiące aresztowanych, przez wiele godzin katowanych fizycznie i psychicznie. Przecież to samo robiło z nami ZOMO – powiedział jeden z przechodniów, który zatrzymał się, zainteresowany demonstracją.

- Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci obrazami, które do nas napływają z Białorusi. Takie rzeczy w Europie nie powinny się dziać, a jednak dzieją się - mówił Radosław Sikorski i zwrócił uwagę na symbolikę miejsca, w którym odbyła się manifestacja, czyli nieopodal balkonu na Starym Porcie, gdzie w marcu 1981 roku stał Lech Wałęsa, a na ulicy tłum pragnący wolności i demokracji.

- To, że Białorusini upomnieli się o swoje, to jest wyraz olbrzymiej odwagi – przyznał Radosław Sikorski i odniósł się także do obecnej sytuacji politycznej w Polsce.

- Dziś w naszym kraju mamy do czynienia ze zjawiskiem późnych bohaterów, którzy walczą z komunizmem 30 lat po jego upadku. Ale na Białorusi, żeby sprzeciwiać się, trzeba prawdziwej odwagi, bo reżim zna nazwiska tych, którzy uczestniczą w demonstracjach, mając dane z telefonów komórkowych. Nie spodziewałem się, że Białoruś znajdzie w sobie tyle determinacji – mówił Sikorski.

Co Europa i Polska, oprócz gestów solidarności, może zrobić teraz dla Białorusi? Radosław Sikorski zauważył, że zamiast nakładania sankcji gospodarczych, należałoby nałożyć sankcje na władzę i osoby jej podległe. Europoseł nie krył, że to sami Białorusini, a przede wszystkim osoby wykonujące rozkazy władzy, podjąć muszą decyzję, czy nadal będą słuchać kogoś, kto przegrał ostatnie wybory prezydenckie, czy poszukają wyjścia z tej kryzysowej sytuacji.

- Niezależnie od tego, jak ten kryzys się rozstrzygnie, jednego jestem pewien. Samym strachem, bez poparcia narodu, rządzić się nie da. Białoruś się obudziła. Jesteśmy świadkami narodzin białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego. Białoruś prędzej czy później będzie wolna i demokratyczna, a my Polacy zawsze będziemy z nią solidarni – zakończył swoje wystąpienie Radosław Sikorski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera