Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanie nadają ton reprezentacji

KF, kris
Od lewej: Ciaciuch, Dittmann, M. Wierzbowska
Od lewej: Ciaciuch, Dittmann, M. Wierzbowska
W sezonie 2017 polscy wioślarze zdobyli dwadzieścia siedem medali imprez światowych. Duży w tym udział zawodników z grodu nad Brdą.

Gdy po IO w Rio de Janerio Marcin Witkowski, trener mistrzyń olimpijskich w dwójce i brązowych medalistek w czwórce podwójnej, rozpoczął pracę z żeńską kadrą Niemiec, wszyscy zastanawiali się, jak potoczą się dalsze losy kadry kobiet. Na ME w czeskich Racicach i MŚ w Sarasocie (USA) wioślarki pokazały, że mają się doskonale.

Pracę poprzedniego szkoleniowca wzorcowo kontynuują grudziądzanin Jakub Urban i bydgoszczanin Michał Kozłowski, notabene mąż Magdaleny Fularczyk-Kozłowskiej, mistrzyni olimpijskiej z Rio, która w tym roku odpoczywała.

Urban zajął się czwórką podwójną, z kolei Kozłowski wziął pod swoje skrzydła czwórkę bez sternika.

Ta druga osada, stworzona z myślą o igrzyskach w Tokio, gdzie nastąpi debiut tej konkurencji, początkowo składała się z czterech wioślarek LOTTO-Bydgostii: sióstr Marii i Anny Wierzbowskich, Joanny Dittmann i Moniki Ciaciuch. Debiut w Racicach dał tej osadzie srebro ME. Wynik ten dziewczyny powtórzyły podczas czempionatu globu w Sarasocie. W USA doszło jednak do wymuszonej korekty w składzie: zabrakło starszej z sióstr Wierzbowskich - Anny (została potrącona przez busa podczas zajęć na rowerze), którą zastąpiła Olga Michałkiewicz z Gorzowa. Związek zakładał miejsca 5-8. Wioślarki wykonały zatem plan nie w 100, a 200 procentach. Maria Wierzbowska oceniła wyścig finałowy, jako bieg życia.

Czwórka podwójna (bez bydgoszczanek) w tym sezonie pomyliła się tylko raz, nie zdobywając medalu mistrzostw Europy. Nie znalazła natomiast pogromczyń w PŚ i wydawało się, że też tak będzie w MŚ. Do pełni szczęścia zabrakło 100 metrów. Na finiszu Polki dały się wyprzedzić Holenderkom.

Urban i Kozłowski powinni w następnym sezonie mieć jeszcze do dyspozycji mistrzynie olimpijskie z Rio, chyba że Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj postanowią odłożyć wiosła do hangaru. Na ich decyzję musimy poczekać.

Powody do satysfakcji miał też Aleksander Wojciechowski, trener męskiej kadry wioseł krótkich, z którym współpracował Robert Sycz, podwójny mistrz olimpijski w dwójce podwójnej w. lekkiej. Niewiele brakowało, aby dwie ich osady - dwójka i czwórka podwójna - przywiozły z docelowych imprez (ME i MŚ) srebrne medale. To udało się dwójce z Mirosławem Ziętarskim z AZS UMK, zaś czwórce z Dariuszem Radoszem z LOTTO-Bydgostii zabrakło srebra w Sarasocie (skończyło się na 5. miejscu).

W wadze lekkiej kobiet wydawało się, że będzie to sezon dwójki Weronika Deresz (WTW Warszawa) - Martyna Mikołajczak (LOTTO-Bydgostia). Był wspaniały finał ME (złoto), zwycięstwo w klasyfikacji generalnej PŚ i... nagły zwrot akcji tuż przed MŚ. Trener Przemysław Abrahamczyk wrócił do składu sprzed IO w Rio, czyli do Deresz dołączyła Joanna Dorociak (WTW). Zdaniem szkoleniowca, bydgoska wioślarka pogubiła się w technice wiosłowania i to nie rokowało sukcesu w Sarasocie. Skończyło się miejscami poza podium: dwójka była czwarta, a Mikołajczak dziesiąta. Czy w przyszłym sezonie bydgoszczanka ponownie zdecyduje się na rywalizację o miejsce w dwójce?

Ósemka, w której nie brakowało bydgoszczan, zdobyła srebro ME, ale w MŚ była dopiero 10. Sporo zamieszania wywołała zmiana składu wcześniej zgłoszonego do MŚ. Wypadli doświadczeni Mikołaj Burda i Michał Szpakowski (obaj LOTTO). Ponoć o takim zestawieniu zdecydowali… zawodnicy. Czy zatem wiosła długie czeka rewolucja, czy tylko korekta kadrowa?

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!