Wprowadzenie taryfy od wód deszczowych w Bydgoszczy jest bardzo prawdopodobne. Mówi się o tym już od kilku lat, natomiast ostatnio ten temat wrócił za sprawą kolejnych publikacji prasowych. O tym, że może nas czekać dodatkowe obciążenie finansowe, świadczy chociażby stanowisko agencji ratingowej Fitch Rating, która wprost zasugerowała wprowadzenie takiej opłaty. Ma to być główny warunek poprawienia ratingu spółki wodociągowej.
W związku z tymi doniesieniami złożyłem na ręce przewodniczącego Rady Miasta interpelację, w której zadałem kilka pytań, między innymi o to, czy trwają jakiekolwiek prace (analizy, uzgodnienia), mające na celu wprowadzenie w Bydgoszczy taryf za odprowadzanie wód deszczowych. Próbowałem również dowiedzieć się, czy są przygotowywane uchwały, których efektem finalnym będzie wniesienie przez miasto Bydgoszcz kanalizacji deszczowej aportem do Miejskich Wodociągów i Kanalizacji.
Ponadto chciałem uzyskać wyjaśnienie, dlaczego radnych wprowadza się w błąd stwierdzeniem, iż "Spółka Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy (...) nie prowadzi działalności w zakresie kanalizacji deszczowej, skoro - jak podają publikacje prasowe - z inwentaryzacji wynika, że aż 258 km kanalizacji deszczowej to sieć należąca do MWiK. Świadczą o tym artykuły publikowane między innymi w "Expressie".
Odpowiedzi, jakie uzyskałem na moją interpelację, są wymijające i nie wyjaśniają żadnych istotnych wątpliwości. Bydgoszczanom należy się rzetelna informacja, czy czekają ich nowe opłaty.
