Za rurki z kremem, gofry, Myślęcinek, Wyspę Młyńską i Operę Nova. Za to wszystko znani szerokiej publiczności mówią: „Kocham Bydgoszcz!”. To tu się przecież urodzili!
<!** Image 3 align=right alt="Image 54789" sub="Tomasz Sekielski dziś znany jest, między innymi, z programu „Teraz MY!” prowadzonego z Andrzejem Morozowskim. Bydgoszcz kojarzy mu się z Balatonem i goframi z cukrem pudrem ">- Emocjonalnie jestem silnie związany z tym miastem, tu spędziłem lata dzieciństwa i młodości. Nigdy nie zapomnę mojej dzielnicy, a mieszkałem na Bartodziejach. Gdy byłem mały, obowiązkowo chodziliśmy karmić łabędzie nad Balaton. Obok była budka z najlepszymi na świecie goframi z cukrem pudrem. Zawsze po lekcjach na nie chodziliśmy - wspomina Tomasz Sekielski, dziennikarz współprowadzący w telewizji TVN program „Teraz MY”.
Lody po drodze
- Nie zapomnę też, gdy budowano ranczo Bartek - dostałem wtedy od rodziców nowe buty, a na terenie budowy były kapitalne gliniane górki, na które oczywiście poszliśmy z kolegami. Buty były potem nie do noszenia. Nie zapomnę też lodów z budki przy ulicy Lelewela, którą odwiedzaliśmy idąc do mojej babci - opowiada z uśmiechem.
<!** reklama left>Entuzjazmu, mówiąc o mieście, nie kryje też Paulina Chylewska, dziennikarka i prezenterka telewizyjna TVP1.
- To jedyne miejsce na ziemi, o którym mogę powiedzieć „Moje miasto”. Uwielbiam je za Stary Rynek i Wyspę Młyńską, z którymi wiążą się miliony wspomnień. Kocham je za II liceum - nigdy nie myślałam, że kiedyś za nim zatęsknię. Tu też mam rodzinę i oddanych przyjaciół. Miasto kocham też za Operę Nova - mówi i dodaje, że w dzieciństwie miała okazję zwiedzać plan jej budowy. - Miałam wtedy może 9 lat. Razem z tatą poszliśmy zwiedzać nieistniejące jeszcze sale i garderoby.
Młodą policjantkę Monikę Grochowską znają wielbiciele serialu „Pitbull”. Roma Gąsiorowska, która wcieliła się w tę postać, od kilku lat nie mieszka w Bydgoszczy.
- Przyjeżdżam zazwyczaj na święta, zostawiłam tu siostrę, babcię i ciocię, obecnie przebywam w Warszawie. W Bydgoszczy mieszkałam na Starówce, potem na Kapuściskach. Ciepło wspominam czas liceum. Potem były zajęcia „Witryny” w Pałacu Młodzieży. Bardzo dużo tego, co dzieje się teraz w moim życiu, wtedy właśnie się rodziło - opowiada absolwentka „jedynki”, którą ukończyli również Radek Sikorski i Bogusław Linda. Kilka metrów dalej, w VI LO, uczyła się Adrianna Biedrzyńska. - Niestety, większość młodych ludzi po liceum ucieka z miasta, a to znak że trzeba w nim coś zmienić. Większość osób w kraju wie, gdzie leży Bydgoszcz, ale kojarzy się ona z niewieloma rzeczami, chociaż wielu zna teatralny Festiwal Prapremier czy Filharmonię Pomorską - dodaje Roma Gąsiorowska, koleżanka z podstawówki Pauliny Chylewskiej.
Opinię młodej aktorki podziela Krzysztof Herdzin, kompozytor i pianista. Razem z J.A.P. Kaczmarkiem stworzył muzykę do filmu „Marzyciel”, którego ścieżka dźwiękowa została nagrodzona Oscarem. - W Bydgoszczy się wychowałem i spędziłem młodość. Cieszy to, że w mieście prowadzone są remont i modernizacje. Zawsze podobało mi się to, że jest tu dużo zieleni, wystarczy spojrzeć na park przy filharmonii czy Brdyujście. Wcześniej jednak więcej tu się działo, teraz życie kulturalne jest coraz bardziej ubogie. Niestety, tak jest w skali całego kraju. Trzeba to zmienić - powinno być więcej miejsc, w których ludzie, mający coś do powiedzenia w kwestii muzyki, mogliby się wykazać. Wiele zdolnych osób wyjechało z Bydgoszczy, bo nie widziały dla siebie perspektyw.
Wierny Bydgoszczy
Potwierdza to Jarek Weber, który przed kilkoma laty podbił nasze serca występem w „Drodze do gwiazd”. Dodaje, że metropolie mogą pozazdrościć klimatu miastom takim jak Bydgoszcz.
- Uwielbiam to, czym miasto jest otoczone - otwarte przestrzenie, pełne lasów i terenów idealnych do rozmyślań. Dużo jeżdżę po Polsce, ale Bydgoszczy jestem wierny, dlatego cały czas tu mieszkam. To moja mała ojczyzna - stwierdza.
Rodzinnych stron nie opuścił też Grzegorz Daroń, perkusista, aranżer, współautor muzyki do kultowego już serialu „Magda M.”
- Jestem z miastem związany do tego stopnia, że średnio dwa razy w tygodniu dojeżdżam do Warszawy, bo wciąż tutaj mieszkam. Cieszę się, że zaczęliśmy dbać o atrakcje, jak na przykład Twardowski pojawiający się w oknie na Starym Rynku czy postać „Przechodzącego przez Rzekę” - mówi muzyk, który skomponował muzykę towarzyszącą pokłonom mistrza. - Od mojego domu na Leśnym jest niedaleko do Myślęcinka, który zawsze uważałem za jedno z piękniejszych miejsc. Dodaje, że powinniśmy zacząć dbać o nasze dobro wspólnymi siłami. - Nie starać się konkurować z Toruniem, a połączyć siły i doprowadzić do połączenia miast. Mamy potencjał, który trzeba wykorzystać - stwierdza.