W tym roku festiwal odbędzie się 14-21 listopada w Operze Nova. To siedziba imprezy od 2010 roku. Na mocy umowy Camerimage będzie odbywać się u nas do 2017 roku. - Kiedy prezydent Bruski poinformował mnie o tym, że nie powstanie centrum festiwalowe na placu Teatralnym, ani żadna inna infrastruktura konferencyjno-festiwalowa w pobliżu Opery, przypomniałem mu, że nasza umowa wygasa za dwa lata. Prezydent powiedział, że o tym wie - mówi Marek Żydowicz, którego zdaniem Opera Nova nie nadaje się do organizacji festiwalu.
Powodem jest zaplecze techniczne, niewystarczające do obsłużenia imprezy, w której kluczową rolę odgrywa jakość obrazu. Impreza przez wiele lat najpierw odbywała się w Łodzi, a wcześniej w Toruniu. Możliwe, że wróci do grodu Kopernika. Bydgoszczanin Wacław Kuczma, który niedawno został szefem toruńskiego Centrum Sztuki Współczesnej, dobrze rozumie się z Markiem Żydowiczem. „Zaproponuję mu otwartą współpracę w sprawie organizacji wielkich wydarzeń. W charakterze menedżera lub specjalisty do spraw artystycznych” - zadeklarował krótko po objęciu funkcji.
PRZECZYTAJ:[CAMERIMAGE] Festiwal na targach czy targi o festiwal?
Marek Żydowicz od współpracy się nie odżegnuje, zapowiada jednak, że będzie walczył o jak najlepsze warunki dla kontynuacji Camerimage. Atutem Torunia jest Centrum Kulturalno-Kongresowe na Jordankach, już niemal gotowe. Zdaniem szefa Camerimage, centrum można zaadaptować na potrzeby festiwalu. Marek Żydowicz zaznacza jednak, że odpowiednią bazą dysponują też inne miasta.
Co na to bydgoski ratusz? - Plany Torunia w tym zakresie nie są znane miastu - mówi Marta Stachowiak, rzecznik prasowy prezydenta Bruskiego.
Bydgoszcz liczyła na unijne dofinansowanie na budowę Centrum Kongresowego na pl. Teatralnym. - Dziś już wiemy, że Unia w nowej perspektywie nie będzie finansować nowych obiektów kulturalnych, a jedynie wspierać rewitalizacje istniejących. Oznacza to, że budowa nowego obiektu na pl. Teatralnym musiałaby zostać sfinansowana prawdopodobnie w całości z budżetu miasta. Dlatego zdecydowaliśmy o przystąpieniu do prac nad tymi projektami, które mają realną szansę na dofinansowanie zewnętrzne, jak np. Młyny Rothera i Teatr Kameralny - dodaje Marta Stachowiak.