To już jest jak anegdota. Wpis na Facebooku znanego reportera „Faktów” TVN Macieja Mazura: „Ciepłe popołudnie, w garażu pod blokiem pompuję koło roweru. Przechodzi obok pan. Koło 40-tki. Sam w garażu, a więc albo sąsiad, albo złodziej. Z twarzy niepodobny zupełnie do nikogo, ale stawiam, że jednak sąsiad. Blok w końcu spory. - Dzień dobry - zagaduję znad koła roweru. Pan przechodzi obok, przyglądając mi się uważnie. - Dzień dobry - powtarzam, przybierając jak najmilszą minę. - Przepraszam, my się znamy? - zapytuje pan. - Nie, ale mówię dzień dobry wszystkim sąsiadom w bloku... - odpowiadam nieco zmieszany. Najmilsza z min nieco mi zrzedła. - Przepraszam, ja pana nie znam - rzuca pan i znika za drzwiami klatki schodowej...”
[break]
Jesteśmy liderami
To, jakimi jesteśmy sąsiadami, badał w całej Polsce instytut Millward Brown. - Celem tego badania było zebranie danych na temat relacji sąsiedzkich w wybranych regionach Polski, w tym w Bydgoszczy - wyjaśnia Alicja Mroczkowska z agencji Garden Words. - Wzięła w nim udział reprezentatywna próba ponad 900 osób w wieku 25-55 lat.
Okazuje się, że bydgoszczanie wypadli rewelacyjnie. W kilku sferach sąsiedzkiego życia jesteśmy niekwestionowanymi liderami wśród mieszkańców kraju.
- Wyniki pokazały między innymi, że bydgoszczanie najwyżej wśród mieszkańców pozostałych miejscowości ocenili możliwość polegania na swoich sąsiadach, zadeklarowało to aż 64 procent z nich - podkreśla Alicja Mroczkowska. W Bydgoszczy aż czterdzieści procent badanych zadeklarowało, że zna wszystkich albo prawie wszystkich swoich sąsiadów z imienia. Wysoki odsetek jest również w Opolu i Stargardzie Szczecińskim.
Dla porównania, najgorsze wyniki osiągnęła Czestochowa - ponad połowa mieszkańców miasta nie utrzymuje żadnych relacji ze swoimi sąsiadami.
Kłótnie jednak też są...
Ale nie ma się co łudzić, nikt nie jest święty. Sąsiedzkie kłótnie nie są częste - niemal dziewięćdziesiąt procent Polaków nie pokłóciło się ze swoim sąsiadem w ciągu ostatniego roku. Ale w Bydgoszczy na sąsiedzkie konflikty, które wybuchły w ostatnich 12 miesiącach, wskazało 14 procent mieszkańców miasta.
Wygląda jednak na to, że najbardziej kłótliwi są mieszkańcy Łodzi i Świdnicy - tam udział w sprzeczkach potwierdziło osiemnaście procent badanych.
Paru wrednych
Jak badania przystają do rzeczywistości? Od kilku lat w sieci istnieje portal „wredny sąsiad”. Można na nim zaznaczyć wyjątkowo upierdliwe osoby zza ściany. Internauci mogą podawać jedynie adresy, żadnych nazwisk. W Bydgoszczy zaznaczono prawie 30 wrednych sąsiadów. Na ile to jednak życzliwe ostrzeżenia, a na ile zemsta - nie wiadomo.