Redaktor naczelny „Dziennika Bydgoszczy”, a zarazem prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy żartuje, że mimo przedświątecznej daty ukazania się najnowszego numeru pisma, jego autorom żal było miejsca na okolicznościowe bombki i życzenia, tyloma materiałami „Dziennik” kipi.
- Tyle się ostatnio w mieście dzieje, że mimo dołożenia czterech kolumn, jeszcze jest ciasno - mówi Jerzy Derenda. - Mamy wielką frajdę, ponieważ „Dziennik” zaczyna budzić coraz większy rezonans, choć ukazuje się dopiero ósmy numer - komentuje redaktor Derenda. - Widać to po wielu listach z interesującymi pomysłami czy polemikami. Publikujemy na przykład propozycję czytelnika, by Bydgoszcz zamówiła panoramę bitwy pod Monte Cassino, która mogłaby się stać magnesem turystycznym na wzór Panoramy Racławickiej dla Wrocławia.
Materiał czołówkowy znajduje pokaźne, polemiczne rozwinięcie wewnątrz numeru.
- Nie możemy się pogodzić z zamazywaniem kujawskiej tożsamości Bydgoszczy - tłumaczy Jerzy Derenda. - Obok emocjonalnego wystąpienia autora czołówki, Roberta Krzemkowskiego, prezentujemy też głosy innych ekspertów.
Dużo miejsca, aż cztery kolumny, poświęcono też tematowi męczeństwu bydgoszczan w karnych obozach niemieckich. - Tekst, często przywołujący bardzo drastyczne opisy, jest zapowiedzią książki Wiesława Trzeciakowskiego na ten temat - zapowiada redaktor naczelny „Dziennika”. - Jest wyjątkowy, ponieważ autorowi udało się znaleźć nowe materiały, zdjęcia koszar artyleryjskich z ul. Gdańskiej pochodzące z zasobów Bundesarchiv. W tych koszarach torturowano więźniów. Już papież Jan Paweł II mówił, że losy bydgoszczan naznaczone były szczególnym cierpieniem. #Nie dziwi więc, że postanowiliśmy temu zagadnieniu poświęcić aż tyle miejsca.
„Dziennik Bydgoszczy” jest trybuną Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy, którego szczególną troską jest współpraca z innymi stowarzyszeniami regionalnymi - bydgoszczanie byli zatem obecni w Żninie na obchodach 500. rocznicy urodzin Klemensa Janickiego, wzorowo układają się im relacje z Inowrocławiem czy Koronowem.
- Charakterystyczne dla tych gremiów jest jednak to, że przeważają członkowie zaawansowani wiekiem. To specyfika wielu towarzystw miłośniczych - mówi redaktor Derenda. - Tym większą satysfakcją jest dla nas aktywność młodych bydgoszczan w towarzystwie. Opisujemy w tym wydaniu „Dziennika” rewelacyjną retrospekcję Sienkiewicza przygotowaną przez świetną młodzież Gimnazjum nr 56 im. TMMB i ich bardzo kreatywne nauczycielki, Hannę Jankowiak i Wiesławę Ignarską. Przedstawiamy wzruszającą akcję dla Wileńszczyzny nauczycielki historii Zespołu Szkół nr 23, Ewy Jędrzejczak - Taranek (opisywanej szeroko także przez Express - przyp.ec). To genialna szkoła, świetni gimnazjaliści... Oni zaprzeczają swym działaniem tezie o słabym poziomie gimnazjów!
Interesującą informację przynosi podsumowanie tegorocznej kwesty pierwszolistopadowej, zamieszczone na kolorowej rozkładówce „Dziennika”. Mimo fatalnej pogody i incydentów porządkowych, nie zawiedli wolontariusze (w tym wielu bydgoskich VIP-ów), dzięki którym znów udało się zebrać sporą kwotę (nieco ponad 21 tys.) na renowację nagrobków na Starofarnym. Podczas spotkania podsumowującego zbiórki, radny Janusz Czwojda zaproponował, by TMMB zgłosiło odnowę grobów do miejskiego programu „25/75” ( 25 proc. środków na inwestycję lokalną, zebranych przez stowarzyszenia, miasto może uzupełnić 75-proc. dotacją). - To bardzo dobry pomysł , udałoby się nam dzięki temu odnowić znacznie więcej zabytkowych nagrobków - cieszy się J. Derenda