https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz: Jary i Wilczak. Odpadów zielonych było ostatnio szczególnie dużo, co miało związek z długim weekendem

Sławomir Bobbe
Tomasz Czachorowski
ProNatura nie zawsze radzi sobie z terminowym wywozem odpadów, zwłaszcza zielonych. Mieszkańcy są zirytowani, bo ich pojemniki wykorzystywane są przez innych do wyrzucania śmieci, w dodatku - odpady zielone nieprzyjemnie pachną.

- Odkąd zmieniła się u nas firma wywożąca śmieci, ciągle jest z nimi problem. Wcześniej nie dochodziło u nas do takich sytuacji. A teraz nie można się doprosić, by zabrano pojemniki na przykład z odpadami zielonymi. A te mają to do siebie, że jak postoją w tych brązowych kontenerach na słońcu, to zaczynają śmierdzieć. W dodatku jak pojemniki są dłuższy czas wystawione, to każdy, kto chce, dorzuca do nich swoje odpadki, które często zielonymi nazwać nie można. I tak od dłuższego czasu - irytuje się nasz Czytelnik z Jarów.

I nie jest to jedyna interwencja mieszkańców z tej okolicy Bydgoszczy. Uwagi do działań ProNatury wpływają do nas od jakiegoś czasu.

Było źle, ale jest dobrze

- Sytuacja jest już opanowana. Rzeczywiście w ostatnim czasie odnotowaliśmy kilka opóźnień. W większości dotyczyły one odbioru odpadów zielonych. W ostatnich dniach było ich zwyczajnie bardzo dużo, co spowodowane było z pewnością długim weekendem, który sprzyja pracom ogrodowym i porządkowym - twierdzi Piotr Kurek, kierownik Biura Promocji i Komunikacji Społecznej w ProNaturze. - Kontenery oraz pojemniki na odpady zielone podstawiane są według kolejności zgłoszeń. Trzeba pamiętać, iż od tego roku zmieniły się zasady odbioru (pojemniki zamiast worków) odpadów zielonych, co także wpłynęło na tempo naszej pracy. Oprócz pojemników wystawiane są wciąż worki z trawą, co wydłuża odbiór z każdej posesji.

Rzeczywiście, w ostatnim czasie odnotowaliśmy kilka opóźnień, sytuacja jest już jednak opanowana. - Piotr Kurek, ProNatura

Według harmonogramu z Wilczaka i Jarów w okresie od 15 kwietnia do 1 listopada z posesji jednorodzinnych odpady zielone powinny być odbierane raz w tygodniu (potrzebę odbioru trzeba zgłosić wcześniej przez telefon, nie wszystkie pojemniki na odpady zielone są bowiem wykorzystywane).

Pierwsza zmiana firmy

Firma Taro, która straciła swój sektor, wypadła właściwie z bydgoskiego rynku. Zastąpienie jej usługami ProNatury jest właściwie pierwszym takim przypadkiem w naszym mieście. Czy to także było przyczyną opóźnień odbioru śmieci na Jarach i Wilczaku? ProNatura twierdzi, że pracuje nad najlepszymi dla mieszkańców rozwiązaniami i wkrótce będą mogli oni zapomnieć o kłopotach z odbiorem śmieci.

- Firma dokłada wszelkich starań, by zminimalizować wszelkie pojawiające się kłopoty w zakresie odbioru. Jesteśmy w trakcie reorganizacji działu logistyki, nie wykluczamy zasileń kadrowych, a także zwiększamy tabor samochodowy ( jesteśmy w trakcie przetargu - spółka zakupi kolejny pojazd, przeznaczony do odbioru odpadów). Analiza wyników naszej pracy we wszystkich sektorach obsługiwanych przez ProNaturę z kilku ostatnich dni potwierdza, że to tylko przejściowe kłopoty - zapewnia Piotr Kurek.

Gdzie zgłosić problemy?

- W sytuacji braku odbioru odpadów (a pojemnik w dniu wywozu był wystawiony przed posesję), zachęcamy do kontaktu mailowego pod adresem [email protected] lub telefonicznego. Odpady są zawsze odbierane w ilości wystawianej przez mieszkańców, wszelkie zgłoszenia mieszkańców są na bieżąco przyjmowane i niezwłocznie realizowane - zapewnia Piotr Kurek.

Za ewentualną zwłokę nie ma co liczyć na obniżenie opłat za wywóz śmieci, bo... formalnie opłata nie dotyczy wywozu, a gospodarowania odpadami (czyli m.in. kosztów odbioru, zagospodarowania, PSZOK-ów, usuwania dzikich wysypisk itd.).

Bydgoskie śmieci dzieli między siebie kilka firm. Po opuszczeniu rynku przez Taro, odpadami zajmuje się już tylko miejska spółka ProNatura oraz Remondis i Corimp. Każda z tych firm obsługuje sektory miasta, które jej wyznaczono.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
a to ja
buuu ha ha ha, to ci stara buczy nad uchem, żebyś ruszył dupę z kanapy i zabrał się do jakiejś pożytecznej roboty
k
kases
Jestes durniejszy niz ustawa to przewiduje....jaki hałas, to chyba chuczy ci we łbie pisowska propaganda z Wiadomosci TVP....
K
K
mieszkańcu glinek, rusz się z domu pobiegaj do parku przemyslowego albo pojedz na rowerze i stan pod spalarnia zeby stwierdzic ze nie wydobywa sie z niej zaden halas. wyjdzie Ci to na zdrowie i nie bedziesz pisal glupot
m
mieszkaniec-glinek
Hałas spalarni słychać na glinkach aż po chemik, puszczę bydgoską i łegnowo. JAk to jest możliwe że taki obiekt został wybudowany wśród lasu i osiedli mieszkaniowych? Czy ktoś badał dopuszczalny hałas? w nocy słychać jedno wielke buczenie. Dramat!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski