Nowe objawy koronawirusa. To musisz wiedzieć!
Trzecia fala pandemii COVID-19 jest faktem. Mamy do czynienia z szybkim wzrostem liczby zakażonych wirusem SARS-CoV-2 oraz osób, które wymagają hospitalizacji. Centrala NFZ w tak dramatycznej sytuacji sugeruje szpitalom ograniczenie wykonywania planowych zabiegów.
- Aby zapewnić dodatkowe łóżka szpitalne dla pacjentów wymagających pilnego przyjęcia do szpitala, Centrala NFZ zaleca ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo - czytamy w komunikacie NFZ.
Ograniczenie to nie powinno dotyczyć planowej diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych.
Bydgoskie szpitale nie chcą zawieszać zaplanowanego leczenia pacjentów, którzy nie mają COVID-19.
- Na razie, nie zamierzamy odwoływać i przekładać terminów zabiegów – mówi Kamila Wiecińska, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy.- Bierzemy pod uwagę potrzeby pacjentów, którzy mają inne niż COVID-19 choroby – podkreśla.
Należy dodać, że pacjenci szpitala Biziela, którzy mieli zaplanowane zabiegi, badania diagnostyczne lub wizyty u lekarzy specjalistów zostaną telefonicznie powiadomieni o ewentualnych zmianach.
We wtorek (9 marca 2021 r.), jak się dowiedzieliśmy, odbyła się narada dyrektorów szpitali z wojewodą kujawsko-pomorskim. Tematem były m.in. możliwości wydzielenia dodatkowych łóżek oraz oddelegowania części personelu medycznego na oddziały covidowe. Szpitale mają kilka dni na przeanalizowanie sytuacji i określenie swoich możliwości.
Bydgoszczanie obawiają się o swoje zdrowie
W jednym z bydgoskich szpitali powiedziano nam, że przy rosnącej liczbie zakażeń wyodrębnienie kolejnych łóżek dla osób zakażonych koronawirusem będzie trudne. Poza tym, zdaniem naszego rozmówcy, komunikaty NFZ w sprawie ograniczeń działalności, powodują spore zamieszanie. Pacjenci za wszelką cenę chcą się dowiedzieć, czy będą leczeni zgodnie z harmonogramem.
- Zdarza się, że odbieramy po kilkadziesiąt telefonów dziennie. Pacjenci bardzo boją się o swoje życie i zdrowie. Niektórzy, na wykonanie zabiegu czekają przecież od wielu miesięcy - słyszymy.
Obawy pracownika medycznego nie są odosobnione. Podzielają je politycy opozycji.
- Komunikat NFZ w sprawie ograniczenia planowanych świadczeń jest dla mnie, chirurga, szokujący a dla pacjentów bardzo groźny. Każdy lekarz wie, że planowany zabieg jest bezpieczniejszy od nagłej operacji(…) Wzywam do wycofania się z tego kuriozalnego pomysłu – oświadczył na Twitterze Tomasz Grodzki, marszałek Senatu RP.
Były minister zdrowia mówi o zatrzymaniu systemu.
- Minister zdrowia abdykował. Przyznał, że system zdrowotny w Polsce się zatrzymał. Nie będzie planowanych zabiegów (...) Minister zdrowia wcisną przycisk stop i zatrzymał system ochrony zdrowia. W ten sposób minister zdrowia wydał wyrok śmierci dla chorych, którzy czekają na swoje zabiegi – powiedział w wywiadzie dla onetu Bartosz Arłukowicz, były minister zdrowia, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Rok 2020 z rekordową liczbą zgonów
Trzeba przypomnieć, że w ubiegłym roku z powodu pandemii również wstrzymano wykonywanie planowych zabiegów i niektórych badań diagnostycznych. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 2020 roku zmarło 480 tysięcy osób, czyli o ponad 70 tysięcy więcej niż w 2019.
Do tematu wrócimy.
