Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz biednieje, a z nią - medyczna elita. Tylko czy można nazwać biedą kontrakty rzędu 30 tys. zł?

Grażyna Ostropolska
Lekarze zarabiają mniej, ale wciąż dużo
Lekarze zarabiają mniej, ale wciąż dużo Jacek Smarz
Jeszcze kilka lat temu znani bydgoscy medycy zarabiali nawet 60 tysięcy złotych miesięcznie. Dziś tylko garstka wybitnych specjalistów może liczyć na dochody sięgające góra 40 tysięcy.

Do lekarskich baronów należą kardiolodzy inwazyjni, których szpitalne kontrakty w jednej z bydgoskich lecznic opiewają na 30 tys. zł miesięcznie oraz anestezjolodzy, których zarobki sięgają 25 tys. zł.

- Dostaję 500 zł za każdą wykonaną procedurę (zabieg) i pracuje w kilku placówkach - zdradza nam jeden ze speców od znieczulania i dodaje: - Jeśli nie zwolnię tempa to padnę, bo zdarza mi się pracować kilkadziesiąt godzin non stop.

Minęły czasy, gdy za najbogatszych uchodzili lekarze ze szpitala im. Jurasza. W ciągu trzech ostatnich lat zarobki specjalistów, którzy w klinikach (na etacie i dyżurach) zarabiali ponad 15 tys. zł. poszły ostro w dół. - Niektóre obniżyły się nawet o połowę - słyszymy od chirurgów z uniwersyteckiej lecznicy. Tylko ordynatorzy i szefowie klinik, których pensje przekraczają 10 tys. zł, nie powinni narzekać, bo mogą sobie dorobić pracą w Collegium Medicum UMK oraz w prywatnych gabinetach. A tam: im wyższa szpitalna funkcja i naukowy tytuł - tym droższa usługa.

Wizyta w prywatnym gabinecie bydgoskiego kardiologa, ginekologa, okulisty, neurologa czy endokrynologa będzie nas kosztować od 100 do 200 zł i nie spodziewajmy się tam zobaczyć... kasy fiskalnej.

Dyrektorzy bydgoskich szpitali (zarabiają od 9 do 18 tys. zł miesięcznie) wolą zatrudniać lekarzy na podstawie kontraktów, bo łatwiej nimi sterować i prościej ich zwolnić. Zwykle kontraktowe zarobki są o 50 proc. wyższe od tych w umowach o pracę, choć i to nie jest regułą. Specjaliści wykonujący zabiegi, na których szpital najwięcej zarabia, są w stanie wynegocjować od pracodawcy krocie, dla innych zostają okruchy.

- Otrzymałem propozycję pełnowymiarowego kontraktu za 5,5 tys. zł brutto - słyszymy od doświadczonego ortopedy. W naszej gazecie przeczytał, że szefowie miejskich spółek zarabiają ok 12 tys. zł miesięcznie. - Musiałbym harować na trzy etaty, żeby tyle zarobić - komentuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!