https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoskie zakłady chemiczne mogą dać pracę 100 osobom

Wojciech Mąka
„Organika-Sarzyna” chce powtórnie uruchomić jedną z zachemowskich instalacji. Może się to udać, o ile spółka dogada się z oczyszczalnią Kapuściska w sprawie ceny za ścieki.

„Organika-Sarzyna” chce powtórnie uruchomić jedną z zachemowskich instalacji. Może się to udać, o ile spółka dogada się z oczyszczalnią Kapuściska w sprawie ceny za ścieki.
<!** Image 3 align=none alt="Image 222162" sub="Jest szansa, że jedna z najnowocześniejszych instalacji dawnego Zachemu znów zacznie pracować fot. Dariusz Bloch">
Zakład z miejscowości Nowa Sarzyna chce ożywić wyłączoną na początku roku instalację do produkcji epichlorohydryny z gliceryny. Instalacja EPI w Zachemie została nie tak dawno zmodernizowana. Całość kosztowała 70 mln zł, 27 mln zł dała Unia Europejska.

Instalacja była mniej energochłonna, a także niezależna od cen ropy. Dzięki modernizacji końcowy produkt był o wiele czystszy. To jedna z dwóch tak nowoczesnych instalacji w Europie. Epichlorohydrynę wykorzystuje się do produkcji żywic epoksydowych, lakierów, farb podkładowych i środków farmaceutycznych.
Ile będzie ścieków?
Informację o planach „Organiki-Sarzyny” potwierdza Maciej Powroźnik, rzecznik Grupy Chemicznej Ciech. - Trwają jeszcze negocjacje z miastem co do ceny za odprowadzanie nieczystości, co jest jednym z kluczowych parametrów tego projektu - mówi.

Zakład przysłał do ratusza pismo, w którym informuje o swoich planach. Problem polega jednak na tym, że nie wiadomo, ile instalacja będzie oddawała ścieków i ile Sarzyna będzie musiała płacić za ich odbiór i unieszkodliwienie przez Spółkę Wodną Kapuściska, która zarządza oczyszczalnią.

Połowę udziałów w SWK ma bydgoski ratusz. Pozostałe 45,4 procent są w rękach Infrastruktury Kapuściska (dawny Zachem), 2,5 proc. należą do Solca Kujawskiego, 1,7 proc. do Nitrochemu i 0,4 proc. do Stomilu. Do tej pory Zachem płacił za oczyszczanie ścieków ryczałtem - kilkanaście mln zł rocznie. Pojawiły się jednak zaległości. W marcu bydgoski Sąd Okręgowy wydał nakaz zapłaty zaległości na ponad 4,8 mln zł tylko za listopad, grudzień 2012 i styczeń br.

Kondycja finansowa SWK jest fatalna. Pogorszyła się od stycznia br., kiedy Zachem zatrzymał produkcję i odprowadzanie ścieków. Chcąc ratować spółkę, miasto wymyśliło, że rozpocznie proces jej likwidacji i powoła do życia nową, zależną od Miejskich Wodociągów i Kanalizacji. Miało się to też wiązać z przejęciem przez nowy twór 300 kilometrów sieci kanalizacyjnej na terenie dawnego Zachemu.

Czwartego października walne zgromadzenie wspólników miało przegłosować uchwałę o likwidacji spółki Kapuściska. - Walne zostało przerwane na mój wniosek - mówi Grażyna Ciemniak, zastępca prezydenta miasta. - Był on spowodowany tym, że Miejskie Wodociągi nie uzgodniły z gminą Solec Kujawski i Nitrochemem wielkości ścieków. Następne walne jest 18 października, mam nadzieję, że wszyscy już będą przygotowani.**


Bardzo nowoczesna instalacjaInstalacja EPI dawnego Zachemu jest jedną z dwóch tak nowoczesnych linii do produkcji epichlorohydryny w Europie.
Jej największy atut to produkcja EPI z gliceryny. Substancja jest tańsza i czystsza niż ta produkowana przy użyciu innej technologii.
Modernizacja EPI kosztowała 70 mln zł, Unia Europejska dołożyła 27 mln zł.
**


Praca dla stu osób Tymczasem Grupa Chemiczna Ciech nie ukrywa, że rozmowy z miastem są trudne. - Mimo zbliżonej ilości udziałów, zdanie Infrastruktury Kapuściska w materii zakończenia działalności spółki i rozliczenia udziałowców nie jest brane pod uwagę - informował niedawno rzecznik Ciechu. - Infrastruktura Kapuściska dąży do polubownej zmiany warunków współpracy z SWK, dotyczy to opłat za odprowadzanie ścieków, postulując ich urealnienie.

Ostatecznie IK skierowała sprawę do sądu.

Wznowienie produkcji na EPI oznacza szansę na zatrudnienie 100 ludzi. - Na razie wiemy tyle, że Sarzyna dostała zgodę od Agencji Rozwoju Przemysłu na wykorzystanie środków unijnych - mówi Andrzej Werner, przewodniczący NSZZ „Solidarność” dawnego Zachemu. - Do instalacji trzeba dobudować kilka obiektów, więc jej uruchomienie może trochę potrwać.**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Olgierd
ja to widzę w ten sposób: wcześniej zachem nie był w stanie sobie poradzić na rynku, ale nie było to związane ze złym zarządzaniem, tylko np. zbyt mocną konkurencją. teraz z kolei jest okazja ku temu, żeby wykorzystać instalacje pozostałe po zachemie, więc czemu z tego nie skorzystać? właśnie chodzi o korzyści dla nas bydgoszczan, a nie o jakieś dopłacanie do interesu.
N
Nysa
"Zakład przysłał do ratusza pismo, w którym informuje o swoich planach. Problem polega jednak na tym, że nie wiadomo, ile instalacja będzie oddawała ścieków i ile Sarzyna będzie musiała płacić za ich odbiór i unieszkodliwienie przez Spółkę Wodną Kapuściska, która zarządza oczyszczalnią."
Ten cytat to kwintesencja naszej gospodarki. Pobudowali instalacje chemiczną i niewiedzą ile z niej będzie odprowadzanych ścieków. Ciekaw jestem czy ta instalacja wyprodukowała już chociaż jeden gram produktu. Jak nie to dlaczego.
Być może ta "najwspanialsza" instalacja to zwykły bubel, śmieć. Może ona nie jest zdolna do produkcji finalnej substancji po cenie zapewniającej jej zbyt.
Może jej produkt stanie się opłacalny jak bydgoszczanie z swych pieniędzy opłacą zużytą na produkcję energię, wodę, odprowadzone ścieki, itp.
Nie dajmy się ogłupić. Zbyt wiele sytuacji i zdarzeń w tej sprawie śmierdzi. Zachem nie może egzystować kosztem nas.
Dotychczas najaktywniej wypowiada się w tej sprawie jakiś związkowiec. Jego postać jest promowana jakby był jakimś mędrcem od tych i innych zagadnień. Z jednej strony ma budzić litość jako skrzywdzony robotniczy niedojda, z drugiej strony mamy go odbierać jako "Guru". Czy on się chociaż na tym zna. Sama praca w Zachemie nie daje przepustki do uchodzenia z znającego dziedzinę. Zakręć, odkręć, przynieś, pozamiataj; nie czyni z pracownika chemika o zaawansowanej wiedzy.
Gdyby jednak okazało się, że moje spostrzeżenia są "płonne", to może idzie o ciepło. Powstanie w okolicy Zachemu elektrociepłowni, było w znacznym zakresie powodowane powstaniem instalacji epichlorohydryny i baterii wyparnej. Oczywiście za Gierka. Teraz elektrociepłownia może się "dusi" swoimi mocami wytwórczymi, a przejście na inne układy wytwarzania energii nie w pełni rozwiązuje problem.
Więc ciepła za dużo, a tu miasto buduje spalarnię. Według prezesa Pro-Natury to nawet nie spalarnia, a elektrociepłownia.
Powstaje konflikt. Jedno jest pewne. Obojętnie jaka jest prawda. Koszty nieudolnego zarządzania Zachemem i Bydgoszczą pokrywamy my. Ten wybitny z politycznego nadania "menedżment" z Zachemu natomiast czerpie zyski, a to z Zachemu, a to z miasta. Pod troskliwą opieką Platformy Obywatelskiej.
M
Maria
Władze miasta łącznie z oczyszczalnią powinni zrobić wszystko, żeby znowu instalacja działała i chociaż przewidywane 100 osób dostało pracę.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski