Choć do rozpoczęcia roku akademickiego pozostał jeszcze ponad miesiąc, żacy spoza Bydgoszczy już teraz szukają lokum. Studenci, którzy chcieliby zamieszkać w akademiku, ale nie złożyli jeszcze papierów, obejdą się smakiem. Termin składania wniosków na wszystkich bydgoskich uczelniach już bowiem upłynął.
Akademiki kuszą ceną
- Wniosków jest więcej niż miejsc. Studenci w dalszym ciągu bardzo chętnie mieszkają w akademikach. Po pierwsze, z powodu niskich kosztów, a po drugie, to ciekawe doświadczenie i przygoda - mówi Małgorzata Jendryczka, rzecznik prasowy Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego.
Największa bydgoska uczelnia ma do dyspozycji dla swoich studentów dwa akademiki przy ul. Łużyckiej. W „Romku” i „Atomku” dach nad głową znajdzie blisko 650 studentów. Wszystkie pokoje są dwuosobowe, a miesięczny koszt wynajmu od osoby to 320 zł.
Więcej miejsca dla studentów jest w akademikach Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Fordonie i na Błoniu. - Dlatego udostępniamy miejsca w domach studenckich także żakom innych uczelni. Pierwszeństwo mają jednak nasi studenci - mówi Mieczysław Naparty, rzecznik uczelni.
Studenci UTP za miesiąc zapłacą od 360 zł (pokój trzyosobowy) do 415 zł (jedynki).
W akademikach Collegium Medicum przy ul. Bartłomieja z Bydgoszczy i Jagiellońskiej ceny wahają się od 255 zł do 410 zł. W nowym, bardzo komfortowym domu studenckim przy ul. Powstańców Wielkopolskich wybudowanym z myślą o żakach z zagranicy jedynka kosztuje 820 złotych, a dwójka 615 zł.
Mieszkanie na swoim
Od lat studenci poszukują dachu nad głową bez pośrednictwa uczelni. Najchętniej wynajmują większymi grupami od razu całe mieszkania. - To daje największy komfort. Mieszkałam na stancji, ale nie dogadywałam się z właścicielką mieszkania. Zbyt duża różnica wieku. Lepiej mieszka się z rówieśnikami. Oni rozumieją, że przyjmuję gości albo siedzę nad książkami przez całą noc i nikomu to nie przeszkadza - mówi Joanna, studentka II roku Collegium Medicum. - Dobraliśmy się fajną paczką i rozpoczynamy poszukiwania trzypokojowego mieszkania, w którym zamieszkamy w piątkę - dodaje.
- Mieszkanie daje poczucie swobody. Nie ma ochrony, jak w akademiku, ani właściciela mieszkania za ścianą, jak to bywa na stancji. A my studenci, lubimy się bawić - śmieje się Michał, student UTP.
Szczyt poszukiwań dopiero się rozpoczyna. - Studenci szukają z reguły na ostatnią chwilę, nawet pod koniec września. Są coraz bardziej wymagający, ale chyba też spokojniejsi niż przed laty - mówi pan Łukasz, który od lat wynajmuje 2-pokojowe mieszkanie w Fordonie żakom. Koszt to 1200 złotych plus czynsz i opłaty. - Drugi rok z rzędu będą mieszkać u mnie dwie pary. Płacą niewiele więcej niż w akademiku, a komfort jest wyższy - przekonuje.
Pojedynczy pokój w mieszkaniu studenckim kosztuje, w zależności od lokalizacji, i standardu ok. 400-600 złotych. Na wynajem kawalerki - które są bardzo popularne wśród studenckich par - trzeba przeznaczyć 800-1200 złotych plus opłaty.
Za wynajem dużego mieszkania, np. w kamienicach w centrum miasta, właściciele żądają nawet 2 tys. zł. Na dużej przestrzeni znajdzie się jednak miejsce dla 6 a nawet 8 osób, dzięki czemu miesięczny koszt wynajmu jest zbliżony z ceną wynajmu pokoju w akademiku.
