Podział województwa na okręgi przeprowadzony w roku 1998, a skorygowany jedynie z powodu zmiany liczby wybieranych radnych, nie odzwierciedla współczesnych przemian demograficznych i kulturowych, mających miejsce na terenie województwa kujawsko-pomorskiego. Tak twierdzą przedstawiciele bydgoskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, którzy wczoraj zaprosili dziennikarzy na konferencję prasową.
- Tocząca się dyskusja o podziale województwa na okręgi wymaga całkowicie nowego podejścia - uważa Tomasz Puławski wiceprzewodniczący Rady Miejskiej SLD i przypomina, że podczas ostatniego posiedzenia sejmiku województwa takiej debaty nie było. Radni PO nie sprzeciwili się woli marszałka Piotra Całbeckiego i przyjęli propozycję przekazania jednego mandatu z Bydgoszczy do Torunia.
- Zgodzili się na to nawet bydgoscy radni Platformy Obywatelskiej: wicemarszałek Edward Hatwich, radny Maciej Świątkowski i radny Grzegorz Gaca - przypomina Tomasz Puławski. - Ci sami radni głosowali również „za” likwidacją bydgoskiego Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych.
Przedstawiciel SLD uważa, że miasto Bydgoszcz powinno stanowić jeden okręg wyborczy razem w gminami należącymi do powiatu bydgoskiego.
Bydgoski Sojusz skrytykował marszałka Piotra Całbeckiego za słabe wykorzystanie pieniędzy unijnych. - Z dużym niepokojem przyjmujemy informację, że nasz region zakontraktował do tej pory 85 procent środków, jakie otrzymał w ramach RPO - mówi Tomasz Puławski. - To znacznie mniej niż w pozostałych województwach. Pytamy zatem marszałka o to, dlaczego Kujawsko-Pomorskie znowu jest w ogonie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?