Prokuratura Krajowa chce uchylenia immunitetu bydgoskiego sędziego, który miał dopuścić się gwałtu. Wniosek został złożony do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
- Nie prowadzimy tego postępowania - zastrzega prokurator Agnieszka Adamska-Okońska z bydgoskiej Prokuratury Okręgowej.
Sprawę prowadzi Warszawa.
- To brutalne zdarzenie, nie będziemy ujawniać szczegółów - mówi w rozmowie z nami prokurator Ewa Bialik, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej. - Z uwagi na to, że czyn taki jest zagrożony karą do 12 lat pozbawienia wolności, występujemy także o trzy miesiące aresztu dla sędziego Sądu Rejonowego w Bydgoszczy.
Prokuratura wystąpiła jednocześnie - co konieczne - o uchylenie sędziemu immunitetu. Wniosek skierował Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej. - Potwierdzam taki fakt - mówi prokurator Ewa Bialik.
Kiedy sąd zajmie się wnioskiem, na razie jeszcze nie wiadomo.
Bydgoski sędzia miał dopuścić się brutalnego gwałtu na koleżance z sądu, sędzi, z którą łączyły go wcześniej "stosunki osobiste". Do gwałtu miało dojść w połowie ubiegłego roku. - Zawiadomienie złożyła pokrzywdzona - informuje rzecznik Prokuratury Krajowej.
- Bydgoska policja nie wykonywała żadnych czynności w tej sprawie - mówi mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.
Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, w bydgoskim środowisku sędziowskim i śledczych, plotki o zażyłym związku pary sędziów i o ich burzliwym rozstaniu krążyły od kilku miesięcy.
