Aby myśleć o grze w I lidze BKS musiał zebrać fundusze m.in. na wzmocnienia zespołu, organizację meczów czy liczne wyjazdy (w minionym sezonie każdy zespół I ligi rozegrał w rundzie zasadniczej aż 28 spotkań). Sporym problemem dla bydgoskiej ekipy jest też lodowisko. Za możliwość korzystania z „Torbydu” (treningi, mecze) BKS płaci z własnej kieszeni.
Działacze BKS wyliczyli, że będą potrzebowali ok. 400 tysięcy złotych. Jak deklarowali w marcu na łamach naszej gazety, są w stanie zapewnić połowę tej kwoty. Mieli nadzieję, że drugą część dorzuci bydgoski ratusz.
Dziś już wiadomo, że nic z tego nie wyjdzie, a miasto nie wesprze hokeistów. Urzędnicy przypominają, że nowy „Torbyd” został wybudowany, by zaspokajać potrzeby sportowe i rekreacyjne mieszkańców miasta. Poza tym, pieniądze na sport zostały już rozdane w drodze konkursów ofert, które zawsze są organizowane na początku roku kalendarzowego.
Odmowa ratusza nie oznacza, że hokej zniknie z „Torbydu”. BKS będzie nadal grał w II lidze.