[break]
Jak informuje Urząd Miasta w Bydgoszczy, obecnie wydatki bieżące (bez remontów) wynoszą 87,8 mln zł. - Bydgoszcz poprawia swój wynik poprzez lepsze zarządzanie finansami publicznymi. Była to konieczność, ze względu na bardzo niski poziom nadwyżki operacyjnej w 2010 roku. To mogło skutkować znaczącym ograniczeniem inwestycji - zaznacza Marta Stachowiak, rzecznik prasowy prezydenta miasta Bydgoszczy.
Redukcja i reorganizacja
Zredukowane zostały koszty wynagrodzeń, które też bardziej powiązano z efektami pracy. Obecnie wydatki na wynagrodzenia są nieznacznie wyższe od tych w 2010 roku.
W 2011 roku nastąpiła reorganizacja urzędu. Jej celem było zmniejszenie liczby stanowisk kierowniczych. Odchudzenie struktury ratusza było jednak chwilowe. - W 2014 roku konieczny był wzrost zatrudnienia, spowodowany przede wszystkim nowymi zadaniami, które nałożono na samorządy w gospodarce odpadami - dodaje Marta Stachowiak.
Bydgoski ratusz stara się też ograniczać koszty zamawianych usług i energii. Poza praktykowanymi już od lat zakupami mediów w przetargach, zdecydowano się stworzyć grupę zakupową, obejmującą nie tylko miejskie instytucje, ale i sąsiednie samorządy. Cała grupa pozwala uzyskiwać poważne oszczędności.
- Zblokowaliśmy też przetargi na świadczenie usług telefonicznych w jednostkach miejskich. Staramy się traktować wszystkie instytucje miejskie jako jeden podmiot, który z racji dużych zamówień ma szansę uzyskiwać bardzo korzystne ceny - uważa rzeczniczka prezydenta Rafała Bruskiego.
Są też minusy
Wysiłki na rzecz ograniczenia kosztów i polepszenia jakości pracy doceniło pismo „Wspólnota”. Pod względem wydatków na administrację Urząd Miasta Bydgoszczy zajął trzecie miejsce. W ubiegłym roku w badaniu satysfakcji mieszkańców z działania administracji samorządowej pisma „Wspólnota” Bydgoszcz zajęła wysokie czwarte miejsce.
Rankingi rankingami, jednak mieszkańcy skarżą się, że dostęp do najwyższych urzędników ratusza jest utrudniony. W ubiegłym roku opisywaliśmy sprawę pana Jana ze Szwederowa, który poskarżył się Radzie Miasta na to, że prezydent Bruski nie znalazł czasu, by się z nim spotkać. Radni nie przekazali sprawy komisji rewizyjnej, co bydgoszczanin oprotestował u wojewody. Ten stwierdził, że odpowiedź Rady Miasta była niezgodna z prawem.
Jak informuje ratusz, prezydent i jego zastępcy przyjmuję kilkudziesięciu klientów rocznie.
2,6
mln złotych w ciągu czterech lat zaoszczędziła grupa zakupowa, utworzona przez bydgoskie instytucje miejskie i sąsiednie samorządy.
