Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoski radny zlicytowany

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Nierzetelni kontrahenci pogrążyli firmę bydgoskiego radnego, a jego samego narazili na wątpliwą przyjemność współpracy z komornikiem.

Niedawno na bydgoskim Szwederowie licytowano majątek, należący do bydgoskiego radnego Rafała Piaseckiego z PiS - dwa samochody Toyotę i Renault, dwie przyczepy i motocykl Kawasaki. Oprócz przyczep, wszystkie sprzęty znalazły nowych właścicieli. Dwie przyczepy zostaną prawdopodobnie wystawione na sprzedaż po raz kolejny - z niższą ceną wywoławczą.
[break]

To nie kampania

Sprawa szybko stała się szeroko komentowana. Byli tacy - i to zasiadający w ławach Rady Miasta Bydgoszczy - którzy twierdzili, że radny „przeinwestował” w czasie ostatniej kampanii wyborczej, a wizyta komornika jest tego efektem.

- Ta jakiś absurd. Sprawa nie ma nic wspólnego z moją działalnością publiczną, ani nie dotyczy obecnie prowadzonej działalności - zapewnia Rafał Piasecki.
Jak zatem doszło do sytuacji, w której musiał wkroczyć komornik?
- Całość sprawy jest sprzed lat i dotyczy nieistniejącej już spółki, która wpadła w kłopoty, a ja byłem jednym ze współwłaścicieli. To są jeszcze zaszłości, które nie mają wpływu na moją obecną działalność - podkreśla Rafał Piasecki. - Faktycznie, dwie przyczepy pozostały po licytacji. Nie wiem, jaki będzie ich dalszy los.

Radny zaprzecza pojawiającym się informacjom, że próbował przeciwdziałać zlicytowaniu swojego majątku przez komornika i zniechęcał potencjalnych kupujących.
- To byłoby nielogiczne - przecież zależało mi, aby osiągnąć jak najwyższe sumy - zauważa Rafał Piasecki. - Gdybym mógł odwrócić los, to nie dopuściłbym do współpracy z nierzetelnymi kontrahentami, przez których spółka nie utrzymała się na rynku.

Kolejny wierzyciel?

Tymczasem do redakcji zgłosił się bydgoszczanin (nazwisko do wiadomości redakcji), który twierdzi, że firma radnego jest mu winna... 200 tysięcy złotych. - Mam na to dokumenty - twierdzi mężczyzna. Sprawą ma zajmować się komornik z Nakła.

- To ciekawe, dlaczego ten ktoś nie przyjdzie z tym problemem do mnie. Najgorzej jest udowadniać, że nie jest się wielbłądem. Nawet tego nie skomentuję. To całkowicie wyssane z palca. Zapewniam jednak, że nikomu nie jestem winien tak ogromnych pieniędzy, a całość niestety odczytuję jako czarny pijar, skierowany przeciwko mnie. To przykre.
Rafał Piasecki zasiada w Radzie Miasta Bydgoszczy drugą kadencję. Pracuje w komisjach gospodarki komunalnej i ochrony środowiska, gospodarki przestrzennej i samorządności i statutowo-organizacyjnej.

Radny prowadzi firmę usługową. W oświadczeniu majątkowym za 2014 rok napisał, że osiągnął z tytułu prowadzenia firmy dochód przekraczający 75 tysięcy złotych (a nie jest to jego jedyne źródło zarobków). Pochwalił się również fiatem ducato z 2009 roku, fordem galaxy z 2010 roku oraz BMW z 2011 (w leasingu).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!