Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoski PKS zastanawia się, czy decyzja o wprowadzeniu KPTS jest zgodna z prawem

Wojciech Mąka
Bydgoski PKS może ucierpieć, jeżeli na linie przebiegające przez Bydgoszcz wejdzie spółka marszałka województwa
Bydgoski PKS może ucierpieć, jeżeli na linie przebiegające przez Bydgoszcz wejdzie spółka marszałka województwa Tomasz Czachorowski
Marszałkowska firma przewozowa wejdzie na teren obsługiwany przez bydgoski oddział PKS. Bez przetargu, bo na to pozwala prawo.

Pomysł Piotra Całbeckiego, marszałka województwa, jest prosty. Na pewne posunięcia, dotyczące Kujawsko-Pomorskiego Transportu Samochodowego z Włocławka, który finansowo ledwo zipiał i został przejęty przez Kujawsko-Pomorski Urząd Marszałkowski, pozwala przyjęty niedawno dokument pod nazwą plan transportowy dla województwa. To zbiór zapisów, które regulują kierunki rozwoju transpotu publicznego w województwie w najbliższych latach. Duża część planu zakłada rozwinięcie komunikacji autobusowej - właśnie za pośrednictwem KPTS.
[break]

Dokument już podpisany

KPTS to cztery dawne PKS-y z Brodnicy, Lipna, Inowrocławia i Włocławka. Firma wciąż jest na minusie - przynosi kilkumilionowe straty.

Marszałek ma uruchomić 45 linii autobusowych - pierwsze mają ruszyć za dwa lata. Urząd Marszałkowski ma decydować o cenach biletów i dbać o bilansowanie się połączeń - czyli mówiąc krótko - pokrywać ewentualne straty.

Największe kontrowersje budzi fakt, że Piotr Całbecki zdecydował, że trzydzieści linii będzie przekazane do obsługi marszałkowskiemu przedsiębiorstwu bez przetargu.
- Samorząd województwa, działając na podstawie art. 22, ust. 1, pkt 2 ustawy o publicznym transporcie zbiorowym, ma możliwość bezpośredniego, bezprzetargowego zlecenia przewoźnikowi transportowemu świadczenia drogowych przewozów pasażerskich - wyjaśnia Bartosz Nowacki, dyrektor marszałkowskiego departamentu transportu publicznego i inwestycji transportowych. - W Biuletynie Informacji Publicznej zamieszczone zostało ogłoszenie o zamiarze bezpośredniego zawarcia umowy o świadczenie usług w zakresie publicznego transportu zbiorowego.
Dokument rzeczywiście został już podpisany przez marszałka. Jak wynika z dokumentu, umowa ma zostać podpisana jeszcze w tym miesiącu.

- Takie decyzje powinien podejmować nowy marszałek województwa i nowy sejmik, a nie obecne władze - uważa Piotr Król, bydgoski poseł PiS, członek Sejmowej Komisji Infrastruktury. - Jeżeli ktoś uważa, że będę milczeć w sytuacji, w której chodzi o dobro bydgoskiego przedsiębiorstwa transportowego, to jest w błędzie.

Trzydzieści razy dziennie

Problem polega bowiem na tym, że marszałkowska firma może zaszkodzić bydgoskiej spółce pracowniczej, jaką jest miejscowy oddział PKS. Wiele połączeń realizowanych przez firmę KPTS biegnie właśnie przez Bydgoszcz i okolice. Z ogłoszenia Urzędu Marszałkowskiego wynika, że to linie, biegnące między innymi do Inowrocławia, Radziejowa, Mogilna, Żnina, Barcina, Rypina i Janowca Wielkopolskiego. Marszałkowskie autobusy mają kursować na tych liniach ponad 30 razy dziennie.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, bydgoski PKS zastanawia się nad pomocą prawną, która ma sprawdzić, czy działania Urzędu Marszałkowskiego nie łamią obowiązujących przepisów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty