Co prawda była to impreza komercyjna (40 zł za bilet godzinny, 69 zł za całodniowy, choć to raczej pobożne życzenia, bo wspinaczki i zjazdy wyczerpywały dziecięce „baterie” znacznie szybciej), ale organizatorzy chyba nie spodziewali się aż takiej frekwencji.
Niektórzy rodzice w komentarzach na wydarzeniu na FB pisali, że dzikie tłumy i zbyt mała liczba osób nadzorujących zabawę ich odstraszyła, ale większość jednak wyglądała na zadowolonych.
Na dzieci czekały w niespotykanych liczbach dmuchane zamki, zjeżdżalnie, place zabaw oraz tory przeszkód. Nie zabrakło też słodkości.
Nic dziwnego, że dzieciaki w różnym wieku rozemocjonowane, z wypiekami na twarzach wspinały się, zjeżdżały, przeciskały się przez przeszkody i piszczały z radości. Rodzice (lub opiekunowie), którzy mogli wejść za darmo (ale nie zjeżdżać), doglądali swoje pociechy, ewentualnie mogli się posilić, wypić kawę albo porozmawiać z innymi rodzicami. W każdym razie frajdy nie brakowało, co widać po zdjęciach w naszej galerii.
Niedzielną imprezę zaplanowano aż na 9 godzin (od 10.00 do 19.00).
