Jedna z ważniejszych dotyczy poważnej korekty tegorocznego budżetu. - Urealniamy plany inwestycyjne i kwotę ponad 160 milionów złotych przesuwamy na przyszły rok - mówi prezydent Rafał Bruski.
Chodzi o inwestycje, które miasto chce realizować przy pomocy pieniędzy unijnych, m.in. budowę drugiego etapu Trasy Uniwersyteckiej czy rozbudowę ul. Grunwaldzkiej na odcinku od Węzła Zachodniego do granic miasta. Obydwie miały ruszyć w pierwszej połowie roku. Dziś już wiadomo, że rozpoczną się najwcześniej wiosną przyszłego roku.
PRZECZYTAJ:Kupimy halę i co dalej? [dzień dobry]
- Programy unijne, z których chcieliśmy starać się o pieniądze, są mocno opóźnione. Nie mamy wyjścia i środki, które chcieliśmy wydać w tym roku, musimy przełożyć na kolejny - tłumaczy Rafał Bruski. Wskazuje też, że mimo kolejnego roku trwania obecnej perspektywy unijnej (od 2014 do 202o roku - red.), nie udało się rozstrzygnąć praktycznie żadnych konkursów.
Zdaniem prezydenta, nie bez znaczenia były też zapowiadane zmiany w ustawie o zamówieniach publicznych. Rząd apelował do samorządów, by zanim do nich dojdzie, powstrzymać się od ogłaszania przetargów.
- Czekaliśmy więc, aż ustawa się zmieni, a nowelizacja zamiast w kwietniu, ukazała się dopiero w lipcu - dodaje prezydent. Jak mówi Maciej Gust, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, przebudowaną Grunwaldzką pojedziemy prawdopodobnie z końcem 2018 roku.
- Rozstrzygnięcie przetargu na rozbudowę ulicą Grunwaldzkiej jest spodziewane w lutym, marcu przyszłego roku, tak, by prace mogły ruszyć wiosną - mówi. Przetarg na budowę drugiego etapu Trasy Uniwersyteckiej drogowcy planują z kolei ogłosić w październiku.
- Chcemy rozstrzygnąć go w styczniu lub lutym, a od marca ruszyć z pracami - informuje dyrektor Gust. - Zakończenie tej inwestycji jest planowane na sierpień 2018 r.
Kolejna uchwała, którą prezydent przedstawi radnym, to propozycja kupienia hali targowej wraz z przylegającą do niej działką przy ul. Magdzińskiego.
- Jestem już po rozmowach z BSS, która zgodziła się na sprzedaż hali za kwotę 5 mln zł, czyli za taką, która znalazła się w przygotowanej przez nas wycenie - wyjaśnia Rafał Bruski. Miasto już kilka lat temu chciało kupić halę przy ul. Magdzińskiego, ale wtedy właściciel chciał ją sprzedać za ponad 9 mln zł, a później za 6 milionów.
- Chcemy zorganizować konkurs i oddać obiekt wiarygodnym partnerom - mówi prezydent Bruski. Zaznacza jednocześnie, że miasto w zamian za atrakcyjne stawki, chce mieć wpływ, co znajdzie się w samym obiekcie i poza nim. - Myślimy tu raczej o handlu kwiatami czy płodami rolnymi, na przykład produktami lokalnymi, a nie dyskoncie - zaznacza Rafał Bruski.
