Prezentujemy pierwszy z ogrodów zgłoszonych do tegorocznej edycji konkursu "Bydgoszcz w kwiatach i zieleni, który Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy organizuje od 1835 roku. Jako pierwsze odwiedziliśmy Kapuściska. Tam powitała nas lawina kwiatów.
Dwa lata temu, podczas naszej wizyty, w ogrodzie państwa Barańskich królowały róże. Dziś na pierwszy plan przebijają się okazałe białe hortensje. Różany „portal”, prowadzący w głąb ogródka, czeka teraz aż „królowa kwiatów” zakwitnie na nim na czerwono. Niedawno pani Wiesława ścięła go, żeby zrobić miejsce młodym pąkom.
Środkiem ogrodu biegnie ścieżka, po obu stronach której rosną floksy w różnych odcieniach różu. Pomiędzy nimi znajdują się wąskie przejścia, prowadzące do kolejnych części ogrodu. Po prawej stronie wyróżnia się nietypowy stolik wykonany 40-letniej maszyny do szycia. Obok stoi rzeźbione krzesełko, pomalowane na biało.
Zaskoczenie i uśmiech wywołują stojące na jednym z pieńków niebieskie kalosze. Nieco wypłowiałe od słońca, ale dzięki temu przybierające bardziej pastelową barwę - pasującą do kwitnących w środku pasteloworóżowych begonii. To dzieło Sandry, wnuczki pani Wiesławy.
W ogrodzie pani Wiesławy rosną, m.in., milim amerykański o dużych pomarańczowych kwiatach, piwonie, klon japoński, chryzantemy, różowa kleome i niebieskie niezapominajki, i petunie - białe i różowe - wonna lawenda... W kwiecistym menu znaleźć można także te jadalne rośliny, jak pomidorki koktajlowe, pietruszkę, bazylię, wiśnie, papierówki. Po drugiej stronie ogrodu, po pergoli pnie się winorośl. Są tu też maliny i czarna porzeczka.
Na jednym z klombów znajduje się drewniana studzienka. Zrobił ją (podobnie jak inne elementy architektury) mąż naszej rozmówczyni, pan Jan.
O swoim ogródku pani Wiesława Barańska marzyła od dziecka. Na początku było tu gruzowisko. Przygotowania do podziału terenu między sąsiadów trwały rok. W 1984 roku pasjonatka ogrodnictwa zaczęła sadzić – na początku warzywa. Teraz jest to przede wszystkim miejsce wypoczynku.
