https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoscy kibole unikają sądu

Wojciech Mąka
Wczoraj w Sądzie okręgowym kibole z Poznania i Bydgoszczy się nie stawili, a sala rozpraw świeciła pustkami.
Wczoraj w Sądzie okręgowym kibole z Poznania i Bydgoszczy się nie stawili, a sala rozpraw świeciła pustkami. Dariusz Bloch
Już dobrych pięć lat toczy się sprawa kilkudziesięciu fanatyków drużyn z Poznania i Bydgoszczy, którzy umilali sobie czas brutalnymi bijatykami. Jak długo proces potrwa, nie wiadomo, bo w sądzie nie pojawił się żaden z wezwanych na wczoraj świadków.

Wszystko wskazuje na to, że kibolska historia z długą brodą zakończy się przed Sądem Okręgowym w Bydgoszczy, choć na finał możemy jeszcze długo czekać.

Oskarżonych jest ponad czterdziestu, to kibole bydgoskiego Zawiszy i Lecha Poznań - obu nieznoszących się klubów piłkarskich. Prokuratura zarzuca im organizowanie ustawek - kibolskich bijatyk.

Film z ustawki kiboli dowodem w sądzie

Zaczęło się w 2009 roku w południowo-zachodniej Polsce, niedaleko miejscowości Graby w Lubuskiem. Autobus wiozący ludzi z Zawiszy na mecz z miejscową Polonią Słubice zatrzymał się przy przydrożnym zajeździe, a kibole wyskoczyli na znajdującą się w pobliżu łąkę na spotkanie z ekipą Lecha Poznań.

We wcześniej ustawionej bijatyce wzięło udział grubo ponad 120 półnagich mężczyzn. Starcie trwało jedynie kilka minut - według kibolskich zasad zwyciężył Lech.

W dodatku całe zajście nagrywano, a film z ustawki dostał się w ręce prokuratorów z Poznania i stał się dla nich jednym z głównych dowodów oskarżenia.

Zobacz

Największe stadionowe zadymy w Polsce w ostatnich latach [GALERIA]

Kibole zbierali się jeszcze parę razy. We wrześniu 2009 roku do ustawki doszło podczas meczu Lecha z Jeziorakiem Iława. Kilkudziesięciu bydgoszczan i mieszkańców pobliskich miejscowości tłukło się tego samego roku w Gostyniu, gdzie mecz rozgrywały zespoły Lecha i Miedzi Legnica.

Sprawa będzie ciągnęła się latami

Oskarżonym - kibolom obu zwaśnionych drużyn, z których wczoraj ani jeden nie pojawił się na rozprawie przed bydgoskim Sądem Okręgowym, zarzuca się udział w bójkach. Proces toczy się tyle lat, ponieważ sądy w kraju przerzucały sobie sprawę jak gorący kartofel. Najwięcej zarzutów mają kibole Poznania, ale tamtejszy sąd chciał, żeby o miejscu procesu zdecydowała gdańska apelacja - ta wskazała Bydgoszcz, bo z kolei stąd jest najwięcej oskarżonych.

Zobacz też: MAGAZYN SPORTOWY24. Janusz Wójcik: Wrócę do sprawy korupcji. Ja nie byłem nawet małym trybikiem

Wczoraj sąd chciał przesłuchać kolejnych świadków, ale ci nie palą się do stawiennictwa - żaden na sali rozpraw się nie pojawił. Dwóch dostarczyło zwolnienia lekarskie. Co stało się z innym - nie wiadomo, bo adres do doręczeń został ustalony jako dobry.

- Bartłomiej T. prawidłowo zawiadomiony nie stawił się, sąd nakłada na niego grzywnę 300 złotych - zdecydowała sędzia Małgorzata Bonisławska-Kania.

Kibole mieli też narkotyki

Proces kiboli, w tym głównego, bezrobotnego Adriana B., ma jeszcze jeden aspekt. Pojawia się w nim uczestniczący ochoczo w bijatykach inowrocławianin - Mirosław O., ps. Olaf. To przywódca grupy Lecha Poznań. Razem z druga najważniejszą osobą, Przemysławem Ż. z Poznania, mają też zarzuty posiadania i handlu narkotykami. Ż. miał puścić w obieg 19 kilogramów marihuany i 30 gramów kokainy, „Olaf” ma mieć na koncie rozprowadzenie dziewięćdziesięciu tysięcy tabletek extasy.

Kolejne rozprawy zaplanowano na czerwiec. Mają być m.in. przesłuchani tzw. świadkowie anonimowi. Kibolom za organizowania i udział w ustawkach grożą nawet trzy lata więzienia.

Tragiczny wypadek na rondzie Fordońskim w Bydgoszczy. Nie żyją trzy osoby [WIDEO]

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kibic z TV
facet skąd masz te newsy, wesoło się czyta tez bzdury:)
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski