https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

By nie uciekali za miedzę

Mówią, że znają tu każdego. Nie mogą przeżyć, że „siadł blask” Długiej - najładniejszej ulicy miasta. Stowarzyszenie Bydgoska Starówka ma nowe władze.

Mówią, że znają tu każdego. Nie mogą przeżyć, że „siadł blask” Długiej - najładniejszej ulicy miasta. Stowarzyszenie Bydgoska Starówka ma nowe władze.

<!** Image 2 align=right alt="Image 142129" sub="Nowo wybrany Zarząd Bydgoskiego Stowarzyszenia Starówka - prezes Arkadiusz Miler, wiceprezes Witold Terechowicz i prezes honorowy Edward Syka - na Długiej Fot. Dariusz Bloch
">Przedstawiają się jako „grono właścicielskie” z ulicy Długiej, bo Stowarzyszenie Bydgoska Starówka skupia głównie właścicieli tutejszych kamienic i sklepów. - Jesteśmy zdeterminowani w swoich planach dotyczących pobudzania handlu i usług, szczególnie gastronomicznych, w obrębie Starego Miasta - deklaruje nowo wybrany zarząd: prezes Arkadiusz Miler, wiceprezesi Roman Puchowski i Witold Terechowicz oraz prezes honorowy, Edward Syka.

Handel i usługi w tej okolicy siadły, gdy pojawiły się hipermarkety. Ludzie po zakupy, na obiad, a zatem na swoiste spacery, zaczęli wybierać się do galerii handlowych. - I wtedy siadł też blask najpiękniejszej dla nas ulicy miasta - mówi Edward Syka. - To się musi zmienić, bo Długa jest naturalnym domknięciem, zapleczem pięknie restaurowanej Wyspy Młyńskiej, absolutnie unikatowego miejsca w Europie.

Kipią pomysłami, ale równolegle sen z powiek spędzają kłopoty. Największe utrapienie - kostka brukowa, którą wyłożony jest historyczny miejski trakt. - Mamy nadzieję, że w tym roku nareszcie dojdzie do wymiany podłoża, na którym kobiety łamią notorycznie obcasy i łatwo skręcić nogę. Kto przyjdzie tu do sklepu czy restauracji, jeśli wyprawa tak się kończy? - pyta prezes Miler. - Jesteśmy po kilku spotkaniach z władzami miasta oraz Zarządu Dróg i jesteśmy dobrej myśli.

<!** reklama>Podkreśla też, jak ważny będzie dla stowarzyszenia wynik negocjacji z ADM w sprawie wykupu lokali. - Stawka za metr nie może być astronomiczna, bo to się nigdy inwestorowi nie zwróci. Chcielibyśmy też, by zróżnicowano właścicieli na nowych i na takich, którzy przy Długiej mieszkają od lat - mówi właściciel (w trzecim pokoleniu) sklepu „Rondelek”.

Dla Edwarda Syki, który przy Długiej jest od 50 lat („znam tu każdego mieszkańca”), najpilniejszą potrzebą jest wybudowanie wielopoziomowego parkingu Pod Blankami. - Pamiętam, że już dziesięć lat temu miała być wbita pierwsza łopata - wspomina Roman Puchowski (autor dość futurystycznego projektu zadaszenia ulicy). - To wszystko: nieodnowione elewacje, w które inwestować będą dopiero ludzie pewni własności, fatalny bruk i brak możliwości bezpiecznego i taniego pozostawienia samochodu wpływa na kondycję Długiej. Ale wierzymy, że to się zmieni. Na razie jesteśmy dumni, że tak dobrze wypadają organizowane tu imprezy. Sierpniowe Hity Cenowe i grudniowy jarmark były sukcesami frekwencyjnymi. Mamy plan, by przygotować tu Pchli Targ, który byłby wpisany na stałe do ogólnopolskiego kalendarza podobnych imprez. Takich handlowych i artystycznych spotkań powinno być tu znacznie więcej. I my o tym myślimy.

Skupieni w stowarzyszeniu miłośnicy Starówki spotykają się codziennie. Stałe grono liczy 20-30 osób. Jeszcze do końca nie wiedzą, czy rozwój ukochanej ulicy potoczy się w kierunku artystyczno-restauracyjno-rozrywkowym, czy innym. Bezdyskusyjna jest jednak potrzeba zmian. - Bo już dzieciaki uciekają do Poznania lub Gdańska. Miasto bez klimatu i wyrazu ich nie zatrzyma - konkludują.

Promofestival 2010

  • Stowarzyszenie bierze udział w idei Bydgoszcz Promofestival 2010. Złożą się na niego różnorodne wydarzenia kulturalne, sportowo – rekreacyjne, happeningi, a także seminaria  i konferencje naukowe. Więcej - www.promofestival.pl.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski