24 osoby zginęły po rosyjskim ostrzale rakietowym siedziby władz obwodu mikołajowskiego na południu Ukrainy - podały w piątek miejscowe służby ratownicze.
Prawie 40 osób zostało rannych, w tym wiele jest w stanie bardzo ciężkim. Atak nastąpił we wtorek, ale dopiero teraz ratownicy byli w stanie przebić się przez warstwę gruzu, jaki powstał po trafieniu ogromnego budynku rakietami, i wydobyć rannych oraz ciała ofiar.
W konstrukcji powstała przerwa, jakby ktoś rozdzielił budynek na dwie połowy. Przez cały czas pracowało na miejscu pół setki ratowników.
Szef administracji obwodu mikołajowskiego powiedział, że trafiono między innymi w jego gabinet. Nie było go w budynku, bo… zaspał.
- Bydlaki. Czekali, aż ludzie przyjdą do pracy - powiedział na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych burmistrz miasta Witalij Kim.
