Z początku nic nie wskazywało, że pożar domu jednorodzinnego na skraju Koronowa to nie tragiczny wypadek. Dopiero, kiedy policja odebrała zeznania od seniorki, która zdołała wydostać się z domu, zanim ogień rozprzestrzenił się, na jaw wyszły zaskakujące okoliczności.
Chodzi o zdarzenie, do którego doszło w poniedziałek, 28 października w Pieczyskach, na skraju miejscowości Koronowo pod Bydgoszczą. Krótko po godzinie 23 straż pożarna została poinformowana o pożarze w domu jednorodzinnym nad Zalewem Koronowskim. Na miejsce zadysponowano strażaków ochotników z OSP KSRG Koronowo.
Zwęglone szczątki na podłodze
Ze zgłoszenia wynikało, że w budynku miał znajdować się mężczyzna.
- Po dojeździe na miejsce zdarzenia zastaliśmy jeden pokój objęty pożarem i ogólne zadymienie całego miejsca zamieszkania. Niestety życia mężczyzny nie udało się uratować - informują strażacy OSP KSRG w Koronowie.
Jak informuje prokurator Adam Lis, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ, o niebezpieczeństwie zawiadomiła kobieta, która zdołała uciec z budynku do sąsiadów. 77-letnia kobieta była ranna. Z jej zeznań wynikało, że mąż zaatakował ją nożem (zdołał ją ugodzić dwa razy). Z dotychczasowych ustaleń wynika, że krótko po tym, jak seniorce udało się opuścić mury domu, jej 77-letni mąż rozlał benzynę i podłożył ogień w jednej z izb.
Dokładne okoliczności tej historii wyjaśni śledztwo, prowadzone przez policję, pod nadzorem prokuratury.
