Leszek Jakubowski, Maciej Wysocki i Dariusz Kaźmierczak będą walczyć o fotel włodarza Żnina. Wszyscy zabiegają o poparcie partii, stowarzyszeń i innych organizacji.
<!** Image 2 align=right alt="Image 157116" sub="Burmistrzowi Leszkowi Jakubowskiemu wyrosła za plecami konkurencja w osobie Macieja Wysockiego, panowie jednak najwyraźniej się lubią. Dariusz Kaźmierczak, także bywa sympatyczny, ale wyborcy pamiętają czasy jego rządów / Fot. Maria Warda">Największe doświadczenie w kierowaniu samorządem ma Leszek Jakubowski, obecny burmistrz Żnina. Kiedy w 1990 roku obejmował stanowisko burmistrza, nikt nie przypuszczał, że przez 16 lat będzie kierował gminą. - Nie wybrano go tylko w kadencji 2002-2006 i były to lata stracone dla gminy - uważa Mateusz Cerekwicki z gminy Żnin. - Jakubowski jest dobrym graczem, tu coś obieca, tam zrobi i wszyscy są pogodzeni. Rada nie jest skłócona i chyba o to chodzi. Inwestycje, które powstały za jego kolejnych kadencji, były robione z głową.
Mariola Teodorska, także mieszkanka gminy Żnin, jest innego zdania. - Burmistrz wydaje mi się nieszczery. Często nie mogę się do niego dostać, bo nie ma czasu. Nie podoba mi się, że jest pod zbyt dużym wpływem Aleksandry Nowakowskiej, swojej zastępczyni. Wygląda to tak, jakby ona rządziła gminą, a nie Jakubowski.
<!** reklama>Zauroczenie panią Aleksandrą wytyka Jakubowskiemu (po cichu) wiele osób. Jednak niektórzy uważają, że jest to zaleta. - Ważne, że się dogadują dla dobra gminy.
<!** Image 3 align=none alt="Image 157116" >Aleksandra Nowakowska jest najaktywniejszą działaczką Platformy Obywatelskiej. Jakubowski zabiega jednak o poparcie SLD i PiS-u. Członkowie tej organizacji nie wypowiedzieli się jeszcze, czy mają swojego kandydata. Są rozdarci pomiędzy Jakubowskim a Maciejem Wysockim z PSL-u, który także zabiega o poparcie Prawa i Sprawiedliwości. Ten kandydat także może liczyć na poparcie wielu mieszkańców gminy. Przez 8 lat był żnińskim radnym. Jest asertywny, a to podstawowa cecha, jaką powinien mieć każdy szef. - Wysocki może liczyć na mój głos, bo kiedy był prezesem spółdzielni S.H.R. Rolnik pomógł mi, kiedy miałem bardzo trudną sytuację - zapewnia Janusz Kowalski. Podobnych głosów jest wiele. Kilka osób przyznało, że Jakubowskiego i Wysockiego stawiają na jednej szali.
Najwięcej kontrowersji budzi Dariusz Kaźmierczak. - Zbyt szybko się irytuje - uważa Paulina Maciejewska. - Był przewodniczącym Rady Miejskiej, skłócił wszystkich. Później wymusił na Jarosławie Jaworskim, ówczesnym burmistrzu, aby zrobił go drugim wiceburmistrzem. Atmosfera w urzędzie i radzie była nie do zniesienia. Jeśli się nie zmienił, to ciężko będzie ludziom pod jego rządami.