Świat jest przerażony zbrodniami popełnionymi przez rosyjskich żołnierzy, którzy opuszczając miasta w rejonie Kijowa mordowali cywilów, gwałcili kobiety, rabowali co się dało.
Wojsko Putina zabijało dzieci i przeprowadzało doraźne egzekucje. Moskwa została oskarżona o ludobójstwo między innymi w Buczy. Ich barbarzyństwo porównano do okrucieństw nazistów i wielkiego terroru stalinowskiego, gdy okropności II wojny światowej powróciły do Europy.
Prokuratorzy ukraińscy mówią o odkryciu w Buczy dwóch masowych grobów. Powiedzieli, że niektórzy świadkowie zbrodni byli zbyt przerażeni, by o tym mówić. Ciała cywilów ze związanymi rękami i ranami postrzałowymi w tył głowy leżały na ulicach od wielu dni.
Ci, którzy przeżyli horror, wychodząc z piwnic po tygodniach pod ziemią, opowiadali o egzekucjach, przemocy seksualnej i terrorze, których nie widziano od sowieckich rządów terroru Józefa Stalina w latach 30. XX wieku.
Buczę nazwano „nową Srebrenicą”, w tej ostatniej dokonano podczas wojny w Bośni w roku 1995 mordu 8000 muzułmanów. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i mer Kijowa Witalij Kliczko oskarżyli państwo rosyjskie o „ludobójstwo”.
Padają głosy, że Putin zaplanował ludobójstwo na Ukrainie na skalę niewidzianą od drugiej wojny światowej. Żołnierzy uczono, jak budować ogromne cmentarzyska dla tysiąca ofiar w ciągu zaledwie trzech dni, zgodnie z polityką, która weszła w życie 1 lutego – trzy tygodnie przed ich wymarszem na Ukrainę.
