Trwa ostra wymiana korespondencji między Mariuszem Krupą, prezesem stowarzyszenia „My Bydgoszczanie” a prezydentem miasta.
Rafał Bruski wysłał pismo nie do stowarzyszenia, ale... pracownika marszałka.
Dwa tygodnie temu stowarzyszenie „My, Bydgoszczanie”, wspierane przez kilkadziesiąt organizacji i rad osiedli, zaapelowało do prezydenta Bruskiego, żeby wycofał się z zaproponowanych przez miasto stawek za wywóz śmieci.
<!** reklama>
Prezesem stowarzyszenia jest Mariusz Krupa, za czasów poprzedniego prezydenta kierownik Wydziału Kultury Urzędu Miasta, a obecnie dyrektor Departamentu Społeczeństwa Informacyjnego Urzędu Marszałkowskiego. I to właśnie pod tym adresem prezydent wysłał odpowiedź na apel. Broniąc się, że obowiązek odbioru śmieci nałożyła na gminę ustawa, wytyka Mariuszowi Krupie, że jako funkcjonariusz publiczny nie przestrzega ustawowej zasady działania tak, żeby „budować zaufanie do organów władzy”.
- Nasze stowarzyszenie prowadzi działalność społeczną. Akurat nam przypadła rola lidera i koordynatora działań przy apelu - mówi Mariusz Krupa. - Działam w stowarzyszeniu w wolnym czasie, a takie prawo gwarantuje mi konstytucja. Zachowanie prezydenta, adresującego pismo do mnie jako pracownika urzędu, jest nieprofesjonalne.
Jak mówi dyrektor departamentu, nie ma kłopotów w pracy z powodu pisma Rafała Bruskiego.
Nie pozostaje jednak dłużny. Wysłał prezydentowi Bydgoszczy odpowiedź, w której ponawia apel o wycofanie się z podwyżek. Dodaje też: „Szkoda, że mimo doświadczeń wieloletniego pracownika Urzędu Kontroli Skarbowej, gdzie jak sądziłem nauczono Pana niezbędnej dokładności, wysłał pan swoje pismo na zły adres. To mniej więcej tak, gdybym ja wysłał apel kierowany do Prezydenta Bydgoszczy do kierownika powiatowej Platformy Obywatelskiej”.
- Prezydent zna pana Mariusza Krupę wyłącznie z jego dotychczasowych aktywności publicznych, najpierw jako prezesa KPSI, obecnie jako dyrektora Departamentu Społeczeństwa Informacyjnego Urzędu Marszałkowskiego. Stąd takie zaadresowanie pisma. Prezydent pełni służbę publiczną 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Dyrektor w jednostce samorządowej także - mówi Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bruskigo. (wom)
