Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brazylia jest sama sobie winna

Redakcja
Krzysztof Wypijewski
Krzysztof Wypijewski
Piłkarze Canarinhos musieli radzić sobie bez Neymara i półfinałową batalię z Niemcami przegrali aż 1:7. Brazylię zgubiło przekonanie, że zbawić może ją jeden piłkarz.

Oglądając wczorajszy mecz od razu przypomniał mi się finał mundialu z 1998 roku i tajemnicza choroba Ronaldo. Na kilka godzin przed meczem zawodnik dostał silnych drgawek, stracił przytomność, był siny, nie mógł oddychać. Ostatecznie zagrał (ponoć po naciskach jednego ze sponsorów), ale był cieniem samego siebie, snuł się po boisku. Pozbawiona lidera Brazylia przegrała z Francją aż 0:3. Wczoraj byliśmy świadkami niemal kopii tamtego zdarzenia. Można było odnieść wrażenie, że gospodarze mistrzostw poddali się już przed starciem z Niemcami.
Brazylia, opierając grę na Neymarze, jest sama sobie winna. Skończyły się czasy, w których jeden piłkarz mógł przesądzić o złocie na mundialu. Im szybciej uświadomią to sobie Brazylijczycy (Argentyńczycy zresztą też), tym lepiej dla nich. W światowym futbolu liczy się teraz zespół (patrz Niemcy), a nie drużyna oparta na jednym liderze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!