Cztery punkty mają do odrobienia w najbliższą niedzielę żużlowcy Unibaksu Toruń, jeśli chcą wywalczyć brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski.
<!** Image 2 align=none alt="Image 157327" sub="Trener Marek Cieślak, Jason Crump i Macieju Janowski byli pytani przez kibiców, czy zostaną w klubie z Wrocławia? / Fot. Marcin Orłowski">Pierwsze spotkanie o miejsca 3-4 nie wzbudziło większego zainteresowania u wrocławskich kibiców. Ci, którzy przyszli na Stadion Olimpijski, byli świadkami niezłego, zaciętego meczu.
Podtekstów nie brakowało. Od dłuższego czasu krążą bowiem plotki, że być może aż trzech przedstawicieli Betardu w przyszłym sezonie będzie pracowało w Unibaksie: Jason Crump, Maciej Janowski i trener Marek Cieślak. Dwaj wymienieni żużlowcy wypadli średnio, a Australijczyk do tego miał pecha.
<!** reklama>Trudno było wskazać faworyta. Nie da się bowiem ukryć tego, że w meczach o trzecie miejsce spotykają się drużyny, które przegrały bój o wielki finał. I ciężko jest się niektórym zmobilizować.
Obie ekipy pokazały jednak, że zależy im na wywalczeniu krążka.
Pierwsi zaatakowali torunianie. W drugim biegu znakomicie wystartował Chris Holder, a Wiesław Jaguś sprytnym manewrem na pierwszym łuku wysforował się na drugie miejsce i goście prowadzili czterema punktami. Po szóstym wyścigu było jeszcze 19:17 dla Unibaksu, ale potem nastąpiły dwa ciosy po 5:1 oraz jeden 4:2 Betardu i sytuacja torunian stawała się pomału krytyczna.
Po regulaminowej przerwie po 10 biegu menedżer Jacek Gajewski zdecydował się na zastosowanie podwójnej rezerwy taktycznej - za Adriana Miedzińskiego i Wiesława Jagusia posłał w bój rewelacyjnego Ryana Sullivana i Hansa Andersena. Miał nosa, bo ta para wygrała podwójnie. A za chwilę świetnie na pierwszym łuku „rozprowadził” całą stawkę Emil Pulczyński, zaś Chris Holder dał popis jazdy parą i goście doprowadzili do remisu 36:36.
Nierozstrzygnięty wynik utrzymywał się do ostatniego wyścigu. W nim Crump z Leonem Madsenem od startu nie dali szans Sullivanowi i Holderowi, dzięki czemu Betard wygrał 47:43. Czteropunktowa strata wydaje się jednak być dobrym wyjściowym dorobkiem torunian przed rewanżem. Na pewno są w stanie ją odrobić na Motoarenie.
We wczorajszym meczu zdecydowanie najsilniejszym punktem Unibaksu był Sullivan. „Swoje” zrobili też Holder, Andersen i Pulczyński. Jaguś dobrze zaczął, później było już gorzej. Słabszy dzień miał Miedziński, zaś Ward... nie doczekał nawet do końca meczu, tylko przebrał się w cywilne ciuchy. Drużyna Betardu była w miarę wyrównana, ale każdemu z jej zawodników przytrafiały się wpadki.
Rewanż odbędzie się już w najbliższą niedzielę o godzinie 17 na Motoarenie w Toruniu.
Betard Wrocław - Unibax Toruń 47:43
|
|
1. | Andersson, Pulczyński, Ward, Janowski | 3:3 |
2. | Holder, Jaguś, Bjerre, Jeleniewski | 1:5 (4:8) |
3. | Świderski, Miedziński, Madsen, Andersen | 4:2 (8:10) |
4. | Sullivan, Crump, Andersson, Pulczyński | 3:3 (11:13) |
5. | Madsen, Holder, Jaguś, Świderski | 3:3 (14:16) |
6. | Janowski, Andersen, Miedziński, Andersson (Crump - t) | 3:3 (17:19) |
7. | Janowski, Bjerre, Sullivan, Ward | 5:1 (22:20) |
8. | Crump, Andersson, Holder, Jaguś | 5:1 (27:21) |
9. | Jeleniewski, Andersen, Bjerre, Miedziński | 4:2 (31:23) |
10. | Sullivan, Madsen, Świderski, Pulczyński | 3:3 (34:26) |
11. | Sullivan, Andersen, Jeleniewski, Crump (d4) | 1:5 (35:31) |
12. | Pulczyński, Holder, Świderski, Andersson | 1:5 (36:36) |
13. | Sullivan, Madsen, Bjerre, Andersen | 3:3 (39:39) |
14. | Andersen, Bjerre, Janowski, Pulczyński | 3:3 (42:42) |
15. | Crump, Madsen, Sullivan, Holder | 5:1 (47:43) |