Zbigniew Boniek, były piłkarz Zawiszy, wybitny reprezentant Polski, krótko także selekcjoner, zadeklarował chęć startu w wyborach na prezesa PZPN i zwrócił się do szefów wojewódzkich związków o poparcie.
W środę we Wrocławiu, dzień po meczu eliminacyjnym do MŚ z Mołdawią, wygranym przez naszą reprezentację 2:0, odbyła się narada lokalnych liderów. Był na niej obecny także Zbigniew Boniek.<!** reklama>
- Zajął nam 10-15 minut. Poinformował, że zdecydował się kandydować na prezesa i od piątku zacznie zbierać wymagane statutem 15 głosów poparcia. Mówił, że liczy na pomoc okręgowych związków - streszcza Kazimierz Greń, szef Podkarpackiego ZPN, człowiek, który w 2008 roku poprowadził kampanię wyborczą obecnego prezesa PZPN Grzegorza Laty, a teraz jest jego głównym przeciwnikiem.
Oprócz Bońka, który ubiegał się o prezesurę w PZPN także cztery lata temu, ale przegrał z Grzegorzem Latą i Zdzisławem Kręciną, w środę chęć kandydowania na szefa PZPN zadeklarował też prezes Kujawsko-Pomorskiego ZPN Eugeniusz Nowak, który zasiada w obecnym zarządzie związku.
Zapytany przez naszą gazetę o to, jakie widzi szanse na fotel prezesa PZPN, odpowiedział: - Na razie nie jestem nawet kandydatem, najpierw muszę przekonam do siebie 15 członków naszej organizacji.
Chodzi o głos poparcia ludzi z wojewódzkich ZPN, bądź z klubów ekstraklasy lub I ligi. Każdy z 50 podmiotów może poprzeć trzech kandydatów.
Wśród tych, którzy już wcześniej zgłosili chęć kandydowania, a byli nieobecni na spotkaniu we Wrocławiu są: były sekretarz generalny PZPN Zdzisław Kręcina i europoseł PiS Ryszard Czarnecki.
Wybory prezesa odbędą się 26 października w Warszawie. Miesiąc wcześniej musi być zamknięta lista kandydatów.
A obecny prezes PZPN ociepla swój wizerunek. Wczoraj ogłosił, że na najbliższy mecz eliminacyjny do MŚ z Anglią 16 października na Stadion Narodowy w Warszawie zaproszeni zostaną wszyscy nasi medaliści olimpijscy i paraolimpijscy z Londynu.