Podpisani pod protestem ostrzegają, że wyjdą znów na drogę, jeśli ich działania pozostaną bez reakcji.
Jestem prawie pewien, że w poniedziałek protestanci przetną na przejściu poruszający się w tempie ślimaka, długi na ponad dwa kilometry sznur aut, od cmentarza w Olimpinie do przejazdu kolejowego w Brzozie. Tam zaś jadący w stronę Bydgoszczy dołączą do konduktu na drodze 25, wlokącego się przez kolejne dwa kilometry do węzła kiedyś zwanego skromnie Stryszek, a teraz dumnie – Bydgoszcz Południe. Tak bowiem wygląda niemal każdy poniedziałek w tym miejscu, a niewiele lepiej bywa w inne dni powszednie.
I jest to problem nie tylko Olimpina i Brzozy, lecz wszystkich, którzy tą drogą zmierzają do Bydgoszczy (10 tys. wozów na dobę). A także ponad czterech tysięcy mieszkańców Przyłęk, Zielonki i Ciela. Z tego powodu, że zdesperowani kierowcy czmychają z korków na „254” przez lasy i wąskie drogi gminne w stronę Przyłęk, skąd można dojechać do węzła Bydgoszcz Południe drogą serwisową dla krótkiego odcinka S10. Jedynego kawałka ekspresówki, jaki do tej pory udało się wybudować pod Bydgoszczą.
Olimpinianie domagają się obiecywanego od lat remontu i przebudowy drogi 254. Nie wierzą już chyba w snute kiedyś plany budowy obwodnicy Brzozy, która biegłaby od Stryszka do Nowego Smolna. Na to nigdy nie było pieniędzy ani zgody części mieszkańców (np. Przyłęk, które miała przecinać obwodnica).
Zbigniew Wiśniewski, sołtys Olimpina, na razie marzy o tym, by remont na drodze wreszcie się rozpoczął. Miał na to nadzieję jeszcze na początku roku. - Na sesji rady gminy pojawił się przedstawiciel urzędu marszałkowskiego i obiecywał, że w marcu ogłoszą przetarg na budowę – mówi sołtys. A potem... „Zakładamy, że kompletną dokumentacją wraz z decyzją środowiskową umożliwiającą ogłoszenie przetargu na pierwsze odcinki drogi wojewódzkiej nr 254 dysponować będziemy w połowie w II połowie tego roku” - dopowiada Zarząd Dróg Wojewódzkich. Czyli w tym roku remont też się nie rozpocznie.
Korki w Brzozie i Olimpinie mogłaby skrócić budowa trasy S10, w ramach której ma powstać wschodnie obejście Brzozy, zaczynające się w Stryszku i skrajem Puszczy Bydgoskiej, za „Biedronką” i hotelem Brzoza, biegnące do drogi na Piecki. Pytany we wtorek o tę inwestycję poseł Piotr Król z PiS powiedział: „mam nadzieję, że w tym roku przetarg na budowę zostanie ogłoszony”.
Korki mogłyby też skrócić PKP, ograniczając ruch pociągów towarowych przez przejazd w Brzozie. I z tym jednak kłopot. Kolej jest gotowa puścić część pociągów przez Emilianowo, tzw. magistralą węglową. Warunek: budowa drugiego toru i elektryfikacja linii Maksymilianowo - Kościerzyna. W listopadzie wyłoniono dopiero wykonawcę projektu przebudowy linii. Być może powstanie on pod koniec tego roku.
Tak rysuje się przyszłość okolic miasta, które, w wizji posła Piotra Króla, ma się stać transportowym węzłem dla całej Polski północnej.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?
