Do tegorocznej Aurory zgłoszonych zostało 268 tekstów. Wśród nadesłanych utworów znalazły się 163 dramaty w języku polskim, 25 w języku ukraińskim, 30 w języku rosyjskim i 50 w języku angielskim. Ich autorzy pochodzą z 19 krajów. Jury zakwalifikowało do finału dramaty „Say Hi to Abdo” Mikity Ilyinchyka, „Norman Freeman” Agnieszki Jelonek, „Na literę F” Lejli Kalamujić (Bośnia i Hercegowina), „Gdzie drzewa lśnią. Zbiór bajek i innych wymysłów” Niny Plavanjac (Serbia), „Luter / von Bora” Adriana Szafrańskiego.
Kapituła pod przewodnictwem Marka Ravenhilla postanowiła przyznać nagrodę główną w wysokości 50 000 zł Mikicie Ilyinchykowi. „Kapituła podjęła decyzję o nagrodzeniu utworu, w którym autor, używając mieszanki zabiegów dokumentalnych, autofikcji, fikcji oraz multimediów, eksploruje palące zagadnienia dotyczące migracji, szczególnie tej przebiegającej przez Białoruś w kierunku wschodniej granicy Europy. Swoje dzieło wzbogaca o oryginalne postrzeganie feminizmu pokazane w formie Fem-Jihadu. Ilyinchyk tworzy sztukę, która ma szanse na świeży odbiór w wielu częściach świata” - tak uzasadnili swój werdykt jurorzy.
Mikita Ilyinchyk ma 29 lat. Na swojej stronie internetowej tak charakteryzuje okres dojrzewania: „Moje dzieciństwo przypadło na szalone lata 90., kiedy telewizja mogła swobodnie pokazywać teledyski „Tatu” występujących i całujących się na Kremlu. Pamiętam, że na podwórku cały czas leżały strzykawki i nikt nie przejmował się dziećmi bawiącymi się na ulicy. Myślę, że pod wieloma względami ukształtował mnie ten krótkotrwały postsowiecki chaos wolności”. Ilyinchyk był już laureatem Aurory w 2021 roku za dramat „Dark Room”.
