https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bezsilni wobec gniewnych

Renata Napierkowska
Zdemolowana piwnica, wyrwane drzwi, powybijane szyby - tak wygląda posesja przy ulicy Poznańskiej 31. Mieszkańcy domu żyją w strachu przed grupką młodzieży.

Zdemolowana piwnica, wyrwane drzwi, powybijane szyby - tak wygląda posesja przy ulicy Poznańskiej 31. Mieszkańcy domu żyją w strachu przed grupką młodzieży.

Ostatnio na naszych łamach policja chwali się swoimi sukcesami. Pod Janikowem funkcjonariusze rozbili grupę handlującą narkotykami. W Gniewkowie zatrzymano zajmujących się sprzedażą trefnego alkoholu.

<!** Image 2 align=left alt="Image 17239" >Tymczasem mieszkańcy, coraz częściej skarżą się na brak skutecznej reakcji stróżów prawa. Nasza redakcja dostała dramatyczny list od lokatorów domu przy ulicy Poznańskiej 31. Zaczyna się od słów: Droga redakcjo, pomóżcie! - Już od dłuższego czasu nasz dom jest miejscem spotkań młodzieży, bandy, która zachowuje się głośno i systematycznie demoluje kamienicę - twierdzą mieszkańcy.

Brudzą i straszą

Kradzież bramy, zdemolowane drzwi i barierka przy schodach, zniszczona piwnica, pobazgrane ściany - to lista „wyczynów” młodych.

- Brudzą, załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne na klatce, palą i to nie tylko papierosy. Nie wiemy już co robić. Boimy się sami interweniować, bo później mszczą się na nas. Wybijają szyby i terroryzują nasze dzieci - piszą lokatorzy.

Prowodyrem bandy nastolatków jest podobno syn jednego z lokatorów domu, dobrze znany stróżom prawa. Mieszkańcy wielokrotnie zwracali się do policji o pomoc. Jednak twierdzą, że jej działania nie dają efektów.

- Prowadzone jest postępowanie w sprawie kradzieży bramy - potwierdza oficer prasowy komendy powiatowej, Izabella Drobniecka.

Warto reagować

Ten rejon miasta nie cieszy się dobrą sławą. Dzielnicowi pojawiają się tam codziennie, bo już wcześniej dochodziło do kradzieży.

- Mieszkańcy powinni na bieżąco informować nas o każdej niepokojącej sytuacji. Reagujemy także na anonimowe sygnały i od razu podejmujemy interwencje - zapewnia Izabella Drobniecka.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski