Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezpieczniki ratują przed poważnymi wydatkami

Bartosz Gubernat; Cykl powstał we współpracy z marką Skoda
Krzysztof Łokaj
Bezpieczniki palą się, bo są najsłabszym ogniwem instalacji elektrycznej samochodu. Nie jest to jednak ich wada, ale celowe działanie, mające na celu ochronę auta przed poważniejszymi usterkami.

Zadaniem bezpiecznika jest zabezpieczenie układu elektrycznego przed nadmiernym przeciążeniem, przegrzaniem, a w krytycznych przypadkach nawet zapłonem instalacji elektrycznej. Dlatego kiedy dochodzi do przeciążenia, zwarcia, bezpiecznik reagując na zbyt duże natężenie prądu się przepala, odcinając przepływ energii.

- W ten sposób ratuje nas przed poważniejszymi i bardziej kosztownymi w naprawie usterkami – tłumaczy Andrzej Dębiński z Autoryzowanej Stacji Obsługi Skoda Rex Auto w Rzeszowie.

W dzisiejszych samochodach bezpieczniki są najczęściej rozmieszczone w dwóch osobnych skrzynkach. Zazwyczaj jedna jest usytuowana blisko akumulatora, a druga wewnątrz kabiny, często poniżej kierownicy, na wysokości lewego kolana kierowcy. Zdarza się, że jedna ze skrzynek jest ukryta w bagażniku, albo np. pod głównym schowkiem. W przypadku Skody bywa z tym różnie, ale najczęstszy podział to właśnie okolica akumulatora i okolica nóg kierowcy. Jak bezpieczniki dzieli się między skrzynkami?

- Z reguły te wysokoprądowe są bliżej źródła napięcia, czyli akumulatora. Mogą to być np. bezpieczniki odpowiadające za wspomaganie układu kierowniczego, czy zasilania modułów samochodu – wyjaśnia Andrzej Dębiński.

Z kolei wewnątrz chowa się zazwyczaj bezpieczniki od takich elementów jak np. elektryczne sterowanie szybami, wentylatory, czy klakson. Tu przewody są cieńsze, a napięcie niższe.- To jednak nie reguła. Bo np. Skoda Octavia bezpiecznik od świateł ma w rejonie akumulatora, ale już w innych modelach naszej marki należy ich szukać w środku kabiny – mówi elektryk.

Kiedy usterki należy szukać właśnie w zestawie bezpieczników? Np. wówczas, gdy nie działa światło, ale żarówka jest sprawna. Dla kierowcy powinna to być podpowiedź, że najprawdopodobniej przepalił się bezpiecznik odpowiadający za oświetlenie. Jego odszukanie nie powinno być trudne. W wielu modelach samochodów skrzynka posiada naklejkę ze schematem, który jasno wskazuje, który bezpiecznik odpowiada za jaki element samochodu. Tam, gdzie takiej „mapy” nie ma, należy sięgnąć do instrukcji obsługi pojazdu, w której powinna być taka rozpiska. Uszkodzonego bezpiecznika nie sposób pomylić ze sprawnym. Po wypięciu z gniazda będzie widać, że uszkodzony, przetopiony jest w nim drucik.

- Sama wymiana jest bardzo łatwa, na miejscu uszkodzonego po prostu wpinamy nowy. Dla bezpieczeństwa warto pamiętać, aby nie robić tego na włączonym zapłonie, bo wówczas możemy go przepalić w wyniku skoku napięcia – wyjaśnia Andrzej Dębiński.

Elektrycy przekonują, że marka bezpieczników nie ma większego znaczenia, trwałość produktów obecnych na naszym rynku jest bardzo zbliżona. Jeśli natomiast do przepalania się dochodzi regularnie, warto oddać auto do serwisu, który zdiagnozuje, co jest tego przyczyną. Może to być np. powtarzające się zwarcie wynikające z przetarcia się przewodów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bezpieczniki ratują przed poważnymi wydatkami - Motofakty