Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez celebrycko-telewizyjnych zapędów

Paulina Błaszkiewicz Fot. Mateusz Otremba
Rozmowa z NATALIĄ NIEMEN o tworzeniu muzyki autorskiej, karierze muzycznej, a także o tym, jak to jest być dzieckiem sławnych rodziców.

Rozmowa z NATALIĄ NIEMEN o tworzeniu muzyki autorskiej, karierze muzycznej, a także o tym, jak to jest być dzieckiem sławnych rodziców.

<!** Image 2 align=right alt="Image 196994" >Niedawno wystąpiła Pani w muzycznym klubie „Lizard King” w Toruniu. Zaśpiewała Pani, m.in., piosenki swojego taty Czesława Niemena...

... ale tylko te nieznane szerokiej publiczności. Wykonałam też kilka swoich piosenek oraz innych autorów. Zaśpiewałam, m.in., utwory mojego serdecznego kolegi, znakomitego krakowskiego jazzmana Joachima Mencla.

Przypomniała Pani o sobie publiczności. Czy to oznacza, że wkrótce możemy spodziewać się Pani nowej płyty?

Chciałabym, żeby coś takiego się wydarzyło, ale teraz moim głównym zajęciem i priorytetem życiowym jest usługiwanie mężowi i dzieciom.

Oglądając Panią na scenie, trudno wyobrazić sobie Panią w kuchni. Czy rzeczywiście Pani kariera po tym, jak została Pani mamą, zeszła na dalszy plan?

Najważniejszy jest dla mnie dom. Lubię być kurą domową, opiekować się dziećmi, wprowadzać je w życie. Bardzo chciałabym pracować, ale nie mam na to zbyt wiele czasu. Muszę jednak wyjaśnić, o co dokładnie mi chodzi. Moim zawodem nie jest bycie piosenkarką. Od dziecka zajmuję się komponowaniem piosenek. Marzę o tym, aby dokończyć utwory, które trzymam głęboko w szufladzie - dopisać teksty, dopracować szczegóły - po to, by później mogły się znaleźć na wspomnianej płycie. Powody, które wymieniłam, czyli bycie mamą i żoną, na razie to wykluczają, ale nie ukrywam, że chciałabym do pracy nad muzyką wrócić.

<!** reklama>Z wydaniem płyty czeka Pani na odpowiedni moment, wywiadów udziela rzadko, nie lubi telewizyjnych występów, krótko mówiąc show biznes Pani nie pociąga...

Nie mam w sobie celebrycko-telewizyjnych zapędów. Nawet trochę się tym brzydzę. Show-biznes nie jest dla mnie czymś interesującym i pociągającym.

Jest Pani dzieckiem sławnych rodziców. Wielu znanym dzieciom taka etykieta pomaga, a innym szkodzi. Jak jest z Panią?

Na ogół postrzega się to jako piętno. Ja też tak myślę, ale tylko wtedy, gdy czuję i widzę, jak ten świat napiera. Myślę, że jest to uczucie bliskie wielu dzieciom znanych osób. W takiej sytuacji trudniej jest zaistnieć, ale ma to swoje plusy. Gdy w życiu nie jest lekko, to więcej się uczymy, szybciej dojrzewamy, dlatego ja te trudności cenię. Sama dla siebie dojrzewam w takim tempie, w jakim chcę i czuję się uodporniona na ewentualną krytykę, silna wobec tego, czego inni ode mnie oczekują.

Ania Rusowicz odniosła wielki sukces, wydając płytę, inspirowaną twórczością swojej mamy. Czy Pani nigdy nie myślała o tym, by nagrać piosenki swojego taty w nowych aranżacjach?

Nie. W moim domu panował kult twórczości. Nigdy nawet nie pomyślałam o tym, żeby śpiewać czyjeś piosenki. To właśnie Czesław Niemen zachęcał i namawiał mnie oraz moją siostrę, abyśmy same tworzyły, komponowały i pisały piosenki, co też robiłyśmy. Jeśli chodzi o przypominanie twórczości mojego taty, to cały czas to robię. W Toruniu również zaśpiewałam dwie piosenki ojca, ale te nieznane, bardzo trudne i zawiłe, jeśli chodzi o przekaz tekstowy. To, żeby całkowicie oprzeć moje śpiewanie na twórczości taty, nie wchodzi w grę. Ania Rusowicz też nie ma w swoim repertuarze tylko piosenek Ady Rusowicz. Część utworów na płycie jest jej autorstwa i to jest świetne. Poza tym fantastycznie się odnalazła w tej roli. Jestem jej fanką. Ania jest dla mnie taką jasną gwiazdą na polskiej scenie, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wniosła dużo świeżości, a jednocześnie przypomniała świetną polską muzykę z lat 70.

Pani ojciec przeszedł do historii polskiej muzyki jako niekwestionowana gwiazda. Kogo z rodzimych artystów ceni Pani najbardziej?

Bardzo lubię Maję Kleszcz; muszę przyznać, że denerwuje mnie nadawanie etykietek w stylu „polska Amy Winehouse”. Mamy takie tendencje, jakbyśmy nie umieli docenić tego, co nasze. Maja Kleszcz jest Mają Kleszcz, a nie polskim odpowiednikiem zagranicznej wokalistki. Jeśli chodzi o męskie głosy, to najbardziej cenię Piotra Cugowskiego. Mój tata również uważał, że ten wykonawca ma wielki talent i wspaniały głos.

Nie lubi Pani, gdy polski artysta inspiruje się zagraniczną gwiazdą?

To nie tak. Po prostu zachęcam do tworzenia własnej muzyki. Mamy w Polsce wspaniałych wykonawców. Mamy też niesamowite korzenie muzyczne i uważam, że tym powinniśmy się inspirować. To bardzo ważne, szczególnie jeśli chodzi o młodych ludzi, którzy słuchają tylko zagranicznej muzyki.

Teczka osobowa: Natalia Niemen, piosenkarka

  • Urodziła się 24 stycznia 1976 roku w Warszawie.
  • Jest córką wokalisty i kompozytora Czesława Niemena oraz modelki Małgorzaty Niemen.
  • Jej młodsza siostra Eleonora również śpiewa.
  • Ukończyła Szkołę Muzyczną im. Karola Szymanowskiego w Warszawie w klasie altówki.
  • Zadebiutowała w 1997 r., występując w chórkach Natalii Kukulskiej. W marcu 1998 r. ukazała się jej debiutancka płyta pt. „Na opak”.
  • Jej ostatni singel to piosenka z 2008 r. pt. „Jestem mamą. To moja kariera”.
  • Tydzień temu wystąpiła na koncercie przed toruńską publicznością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!