https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Będzie poślizg z wydaniem pozwolenia na budowę spalarni odpadów

Wojciech Mąka
Musi powstać druga opinia o wpływie przyszłej spalarni na środowisko. Raport opracowany zostanie z udziałem mieszkańców. Pozwolenie na budowę będzie opóźnione o co najmniej kilka miesięcy.

Musi powstać druga opinia o wpływie przyszłej spalarni na środowisko. Raport opracowany zostanie z udziałem mieszkańców. Pozwolenie na budowę będzie opóźnione o co najmniej kilka miesięcy.

Wykonawcy spalarni odpadów, która ma powstać na terenie Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego, mają problem. Muszą zbudować i uruchomić spalarnię do 31 grudnia 2015 roku. Tymczasem okazało się, że musi powstać raport o wpływie spalarni na środowisko, mimo że już trzy lata temu wydano pozytywną decyzję środowiskową. To dokument, który określa wpływ danej inwestycji na otoczenie - podziemne cieki wodne, atmosferę, poziom hałasu, itd. Bez tego dokumentu nie można wydać pozwolenia na budowę.

Pojawiły się nowe szczegóły

- Decyzja środowiskowa zakładała możliwość sporządzenia dodatkowego raportu - mówi Grzegorz Boroń, zastępca dyrektora wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska bydgoskiego ratusza. - Wydział administracji budowlanej na polecenie prezydenta zdecydował, że musi powstać raport, ponieważ doszło kilka nowych szczegółów dotyczących rozwiązań technicznych spalarni.

Te szczegóły to m.in. rusztowa technologia spalania śmieci. Raport zlecony przez prezydenta Bruskiego będzie przygotowywał regionalny inspektor ochrony środowiska. - Może to potrwać minimum dwa miesiące - mówi Grzegorz Boroń. To oznacza poślizg w wydaniu pozwolenia na budowę, ponieważ raport jest dokumentem, który uzupełnia wszystkie informacje konieczne do jego wydania. - Inwestor na pewno czuje presję czasu - dodaje Grzegorz Boroń. Inwestorem jest miejska spółka ProNatura, która kilka miesięcy temu rozstrzygnęła przetarg na wykonawcę. Wygrało ją włoskie konsorcjum Astaldi i Termomeccanica Ecologia.

Najważniejsze dla bydgoszczan jest to, że raport musi powstać z udziałem społeczeństwa. - Przypuszczam, że to działanie spowodowane naciskami Unii Europejskiej, która liczy każdego eurocenta, a w połowie dofinansowuje budowę spalarni - mówi Marek Zientak, prezes Bydgoskiego Forum Ekologicznego. - Prace nad raportem to okazja do tego, żeby na temat inwestycji wypowiedzieli się bydgoszczanie.

Wciąż nie wiadomo, jakie są losy opinii Miejskich Wodociągów i Kanalizacji na temat wpływu spalarni na wody gruntowe w rejonie lasów przy ul. Dąbrowa, gdzie znajduje się ujęcie wody pitnej.

MWiK nabrały wody w usta

W ubiegłym roku w sierpniu Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Bydgoszczy wystąpił do Wodociągów o opinię na temat wpływu spalarni na wody gruntowe w rejonie lasów przy ul. Dąbrowa, gdzie znajduje się ujęcie wody pitnej.

<!** reklama>

Wodociągi podczas jej tworzenia prosiły wówczas o dodatkowy miesiąc na jej napisanie, ponieważ ich geolodzy musieli się zapoznać z warunkami hydrologicznymi terenu. Wiadomo tyle, że w tym miejscu - jak czytamy w prośbie o przedłużenie terminu wydania opinii - „udokumentowano zasoby płytkiego i nieizolowanego od powierzchni terenu, ale wydajnego poziomu wodonośnego o dobrej jakości wody”. Nieoficjalnie wiemy, że MWiK sugerowały dwa miesiące później podjęcie działań zmierzających do ochrony zasobów wodnych na tym terenie.

Dziś przedstawiciele MWiK nie chcą mówić na temat opinii. Alicja Gołata z biura prasowego spółki poinformowała, że wodociągi nie będą komentowały okoliczności powstawania spalarni i że jedyną do tego uprawnioną stroną jest Urząd Miasta.

- Nie wiem, dlaczego wystąpiono o tę opinię, nie wiem też, czy powstała, bo nie musiała - mówi Grzegorz Boroń, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM. - Teren przyszłej spalarni i teren ujęć wody to zupełnie odległe obszary. Być może po prostu któryś z pracowników wydziału chciał mieć więcej danych& Prawo nie wymaga, żebyśmy taką opinię mieli.

Spalarnia odpadów ma kosztować prawie 700 mln zł. Połowę tej kwoty pokrywa Unia Europejska. Obiekt musi uzyskać tzw. efekt technologiczny do końca grudnia 2015 roku, co oznacza, że do tego dnia trzeba przeprowadzić rozruch i testy, które udowodnią Unii Europejskiej, że instalacja wytwarza założoną ilość energii i da radę spalić 180 tys. ton śmieci rocznie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski