Będzie drugi prom do Solca Kujawskiego na Wiśle? Marszałek Całbecki nie wyklucza

- Myślę, że już niedługo będziemy mogli myśleć o budowie drugiego promu, jeśli ten pierwszy się sprawdzi. Faktycznie częstotliwość co dwadzieścia minut może się okazać zbyt małą. I awaryjność. Może się zdarzyć taka sytuacja, że coś się zadzieje. Jeden, nawet najlepszy prom może się w każdej chwili popsuć. Dobrze, jeżeli działa wtedy awaryjnie drugi - mówił Piotr Całbecki, marszałek województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Ta zapowiedź padła podczas przedostatniej sesji sejmiku województwa. W czasie tego posiedzenia z pytaniem dotyczącym zdarzenia, do którego doszło na promie w maju, zwrócił się do marszałka radny Michał Krzemkowski z PiS-u.

- Doszło do przykrego zdarzenia, prom po kilkunastu dniach obsługiwania, osiadł na mieliźnie - mówił Krzemkowski. - Trzeba było uruchamiać służby ratunkowe, by pasażerów dowieźć do brzegu. Okazało się, że załoga jest nie przeszkolona, że nie do końca jest zorientowana o tym, iż istnieje awaryjny system zasilania promu.

Radny pytał również o miesięczne koszty obsługiwania promu. Piotr Całbecki w odpowiedzi zaznaczył, że przez pierwsze cztery miesiące obsługa promu spoczywa na wykonawcy, w ramach umowy inwestycyjnej.

- Rzeczywiście, miało miejsce wydarzenie, ale to nie że bezwładnie osiadł na mieliźnie, tylko z winy załogi stracił pewną sterowność, ale zadziałały systemy cumownicze - tłumaczył marszałek. - To znaczy, prom został zatrzymany na kotwicach, nie na mieliźnie. Po prostu został zatrzymany w ten sposób. Na pięciu metrach głębokości. Nie na żadnej mieliźnie, nie wiem, skąd takie informacje.

Ta utrata sterowności była zaś, jak wyjaśniał Całbecki, spowodowana "brakiem kompetencji obsługi": - My jednak na razie za ten prom nie odpowiadamy. Owszem, przygotowujemy się już do przejęcia i wzięcia odpowiedzialności, też policzenia kosztów. Dzisiaj nam dane podpowiadają, jaką popularnością się będzie cieszyło to przedsięwzięcie, jaka jest frekwencja, ile pojazdów - mówił marszałek dodając, że konieczne są też konsultacje "z wojskiem" w celu lepszego dostosowania przyczółków na przeprawie.

Przypomnijmy, że od 8 czerwca prom Flisak, który kursuje na Wiśle między Solcem Kujawskim a Czarnowem, nie zabiera na pokład samochodów. Spowodowane jest to niskim stanem Wisły, a co za tym idzie względami bezpieczeństwa. "Flisak" nadal będzie przewoził osoby, rowerzystów, motocyklistów. Decyzja została podjęta ze względów bezpieczeństwa na podstawie aktualnych prognoz hydrologicznych. Rejsy odbywają się nadal według harmonogramu - wynika z informacji Zarządu Dróg Wojewódzkich.

W maju prom "Flisak" zdążył przewieźć 4600 pojazdów, 1300 rowerów, 250 motocykli, 6700 pasażerów. Przeprawę promową na Wiśle otwarto 29 kwietnia 2023 roku. Na głównym pokładzie znajduje się miejsce dla 15 samochodów osobowych lub autobusu, dwóch busów i sześciu aut osobowych. Na lewej burcie są miejsca siedzące dla 42 pasażerów, a na prawej dla 16 osób.

Cała inwestycja, czyli budowa drogi od strony Czarnowa, budowa i modernizacja na terenie Solca Kujawskiego, utworzenie przyczółków oraz jednostki promowej, kosztowało ponad 22 mln złotych. Zadanie zrealizowane zostało przy wykorzystaniu środków unijnych z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2014-2020. Nazwę promu wyłonił konkurs zorganizowany przez Urząd Marszałkowski i Miasto Solec Kujawski. Prom zbudowała firma Techno Marine.