- Chińska technologia 5G jest tańsza, ponieważ jest subsydiowana przez rząd komunistyczny w celu uzyskania dostępu do światowych danych. Jeśli umowa wydaje się zbyt dobra, aby mogła być uczciwa, prawdopodobnie uczciwa nie jest - napisała w poniedziałek na Twitterze Georgette Mosbacher.
Ambasador USA odpowiedziała w ten sposób na opublikowane w mediach stanowisko ambasadora Chin Liu Guangyuana, który w w artykule opublikowanym na portalu Onet.pl stwierdził m.in., że „wykluczenie Huawei oznacza, że koszt budowy systemu 5G w Polsce zostanie podwojony, a strata dla polskiego społeczeństwa wyniesie 8,5 mld euro.” Jego zdaniem opóźni to proces cyfrowy w Polsce o 2-3 lata.
Ambasador Georgette Mosbacher, podobnie jak władze USA, od dawna przekonuje, że Chińskie giganty technologiczne, jak Huawei czy ZTE będą zbierać i przekazywać wrażliwe dane władzom komunistycznym w Pekinie.
- Zarówno Huawei, jak i ZTE muszą przestrzegać chińskiego krajowego prawa wywiadowczego, przekazując wszelkie dane rządowi chińskiemu na żądanie - napisał niedawno Keith Krach, podsekretarz stanu USA ds.wzrostu gospodarczego, energii i środowiska. - Rządy i firmy na całym świecie zadają podobne pytanie dotyczące systemów 5G, przekazujących najbardziej prywatne informacje i własność intelektualną: komu ufamy? - napisał Krach, dodając, że dla chińskich firm jest alternatywa w postaci np. dwóch światowych dostawców Ericssona i Nokii.
Jego artykuł, wzywający kraje europejskie do przemyślenia, czy warto inwestować w zakup chińskich urządzeń do sieci 5G, zamieściła na Twitterze ambasador USA w Polsce.
Ambasador Liu Guangyuan stwierdził, że pomimo braku jakichkolwiek faktycznych podstaw i dowodów, strona amerykańska nie waha się nadużywać władzy państwowej w celu stłumienia poszczególnych chińskich przedsiębiorstw, takich jak Huawei. Jego zdaniem Celem jest jedynie zahamowanie rozwoju Chin, utrzymanie hegemonii technologicznej, i pozbawienie innych krajów prawa do czerpania korzyści z budowy 5G. Wezwał Mosbacher do szczerego dialogu, by „dać koniec kłamstwom i rozpowszechniać prawdę”.
Keith Krach pisze natomiast w swym artykule, że Komunistyczna Partia Chin nie dotrzymuje własnych zobowiązań, jak choćby ostatnio w kwestii Hongkongu, i represjonowania opozycji w tej prowincji. Stawia więc pod znakiem zapytania kwestię zaufania do Chin także w sprawie urządzeń do sieci 5G.
