Bydgoski klub spadł z żeńskiej elity. W poprzednim sezonie grał w Eurocupie, ale nie otrzymał pieniędzy od jednego ze sponsorów i musiał rozwiązać kontrakty z zagranicznymi koszykarkami oraz częścią Polek. Sezon dograł wychowankami, ale zajął ostatnie miejsce, co skutkowało spadkiem do I ligi.
- Żałuję, że we wrześniu nie posłuchałem Waldemara Koteckiego i zagraliśmy w Eurocupie, ale mieliśmy ambicje sportowe - mówił [b]Piotr Kulpeksza podczas konferencji w bydgoskim ratuszu. [/b]
Jednak władze polskiej koszykówki zaproponowały wykupienie „dzikiej karty” na grę w EBLK. Basket 25 chce z tej możliwości skorzystać.
- Musimy znaleźć 30 tysięcy złotych na „dziką kartę” i 25 tysięcy na wpisowe - wyjaśniał Kulpeksza. - Mamy szansę na grę w elicie, ale musimy spełnić kryteria, co zamierzamy uczynić. Nowy sezon to nowe wyzwania. Oprzemy zespół na naszych wychowankach i będziemy walczyli o miejsce w ósemce. Chciałbym podziękować za wsparcie miastu Bydgoszcz oraz Waldemarowi Koteckiemu - dodał, wręczając specjalne pamiątki.
- Mogę zapewnić jako prezydent oraz w imieniu radnych, że miasto dalej będzie wspierało żeńską koszykówkę - powiedział Rafał Bruski, prezydent Bydgoszcz.
- Pasmo porażek jest fundamentem późniejszych sukcesów - powiedział Kotecki. - Jako firma Fale Loki Koki dalej będziemy wspierać żeńską koszykówkę i nie tylko. Jeśli będzie potrzeba jakaś dodatkowa pomoc ze strony naszej organizacji i kompetencji jakimi dysponujemy, to zawsze zapraszamy - dodał.
