Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej Dzedzej: - Astoria Bydgoszcz stawia na młodzież

Tadeusz Nadolski
Prezes Astorii Bartłomiej Dzedzej (z lewej) oraz wiceprezes Jacek Borkowski
Prezes Astorii Bartłomiej Dzedzej (z lewej) oraz wiceprezes Jacek Borkowski Dariusz Bloch
Astoria Bydgoszcz w poprzednim sezonie na zapleczu ekstraklasy uplasowała się na szóstym miejscu. O zbliżających się rozgrywkach rozmawiamy z prezesem klubu Bartłomiejem Dzedzejem.

Analizując ruch kadrowy po zakończeniu sezonu gołym okiem widać bardzo duże roszady w drużynie. Pięciu zawodników odeszło, a sześciu dołączyło do Astorii. Takiej rewolucji już dawno nie było. Czy te działania były zaplanowane, czy też wymuszone sytuacją?
Na pewno część zmian była zaplanowana, część zawodników, która przyszła, była w kręgu naszego zainteresowania już wcześniej. Były oczywiście osoby, które odeszły, mimo że robiliśmy wszystko, by je zatrzymać. Nie udało się, bo nie byliśmy w stanie spełnić ich wymagań finansowych i aspiracji sportowych. Tak zdecydowały, mimo że miały od nas propozycje. Chodzi tu oczywiście o Mikołaja Groda, Huberta Mazura i Piotra Robaka.

Postawiliście głównie na młodzież. Większość tych graczy, poza dwoma wychowankami, którzy wrócili do Bydgoszczy, ma 19 - 24 lata. Poza tym Mikołaj Motel i Sebastian Dąbek grali w II lidze.
To jest stała tendencja w naszym klubie. W ostatnim czasie - nie licząc Huberta Mazura - zawsze sprowadzaliśmy koszykarzy młodych, bo mamy przecież świadomość, jakim budżetem dysponujemy. Nie było nas stać na zawodników z doświadczeniem, mających dużo wyższe wymagania finansowe. Gracze na dorobku otrzymali u nas szanse, by się pokazać i podnosić swoje umiejętności. Krótko mówiąc - rozwijać się sportowo.

Czemu zdecydowaliście się właśnie na tych zawodników, czym was przekonali, że warto w nich „inwestować”?
Zacznijmy po kolei. Kacper Stalicki. Myślę, że każdy, kto obserwuje pierwsza ligę, wie, że jest to bardzo solidny zawodnik, który ma aspiracje w przyszłości grać w ekstraklasie. Dobrze zna go trener Konrad Kaźmierczyk i mocno go polecał. Po odejściu Huberta Mazura na pozycji numer trzy był był naszą pierwszą opcją. Podjęliśmy z nim rozmowy zakończone powodzeniem. Nie szukaliśmy więc dalej. Patryk Gospodarek. Był jednym z dwóch zawodników przymierzanych na pozycję numer jeden. Po długich namysłach w zarządzie wspólnie z naszym szkoleniowcem zdecydowaliśmy się na niego, ale z założeniem, że będzie u nas grał dwa lata. Dotąd II-ligowcy Mikołaj Motel i Sebastian Dąbek. Najpierw mała dygresja. Pamiętam, jak przed poprzednim sezonem z Noteci Inowrocław pozyskaliśmy Mikołaja Groda. Wówczas wielu się zastanawiało, co to za zawodnik, czy da sobie radę, skoro grał tylko w II lidze. A jak sobie u nas poradził, to wiemy doskonale. Był jednym z kluczowych zawodników, choć najczęściej wchodził z ławki. Wierzę głęboko, że zarówno Motel, jak i Dąbek, mogą z powodzeniem na poziomie I-ligowym grać. Ten pierwszy ma olbrzymi potencjał i gdyby nie kontuzja, to byłby znacznie wyżej. Jestem przekonany, że u nas się bardzo rozwinie, dlatego podpisaliśmy z nim umowę na dwa lata z opcją przedłużenia na kolejny rok. Sebastian zainteresował nas podczas półfinałów mistrzostw Polski juniorów starszych, które odbyły się w Artego Arenie. Na tle niektórych I-ligowych zawodników drużyny Novum/Astorii podczas spotkania z nami pokazał, ile znaczy dla swojego zespołu, Wisły Kraków. W jego przypadku jest to też nasza inwestycja, podpisaliśmy bowiem kontrakt trzyletni. Myślę, że będzie ważnym graczem w rotacji.

Czy dłuższe kontrakty nie mogą być kłopotliwe dla klubu w przypadku na przykład, gdy ci gracze się nie sprawdzą?
W przeszłości zdarzało się, że młodzi zawodnicy rozwijali się u nas i po roku odchodzili. Umowy dłuższe zabezpieczają nasz klub. A poza tym - nie ma takiego kontraktu, które nie można rozwiązać.

Na koniec tego wątku. Do Bydgoszczy wrócili wychowankowie - Filip Czyżnielewski ze Śląska II Wrocław i Mateusz Bierwagen z Legii Warszawa. Są to gracze już doświadczeni. Co mogą dać drużynie?
Filip w ostatnim czasie mocno się rozwinął i chce się rozwijać dalej. Ja bardzo się cieszę z jego powrotu do Bydgoszczy. Myślę, że u nas jeszcze bardziej pójdzie w górę. Jeśli chodzi o Mateusza Bierwagena, to każdy interesujący się koszykówką, zna jego plusy i minusy. Wierzę, że u nas na parkiecie będzie pokazywał głównie swoje plusy. Mateusz bardzo się zmienił, dojrzał. Obserwowałem te zmiany w jego dwóch poprzednich sezonach, gdy występował w Legii. Ale tak naprawdę, te wszystkie transfery zweryfikuje boisko. I dopiero po kilku, kilkunastu kolejkach, przekonamy się, czy to były wzmocnienia, czy to były dobre ruchy.

W porównaniu do poprzedniego sezonu - mamy lepszą, gorszą, podobną drużynę? Bo na pewno inną...
Mamy zespół na możliwości naszego budżetu, tego, co mógł zrobić klub. Czy osiągniemy lepszy wynik (szóste miejsce – dop. T.N.), to zweryfikuje sezon. Ja jestem przekonany o jednym. Że da on mnóstwo radości naszym kibicom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!