W pierwszej rundzie 30-letnia Polka bez problemu pokonała Egipcjankę Mayar Sherif (7:5, 6:0), natomiast w drugiej wyeliminowała rozstawioną z numerem 16. Estonkę Anett Kontaveit 3:6, 6:3, 6:4. Z kolei Aleksandrowa najpierw gładko pokonała Belgijkę Ysaline Bonaventure 6:1, 6:2 (co ciekawe było to najkrótsze jak dotąd spotkanie w tegorocznym Australian Open - przyp. red.), a potem męczyła się z amerykańską "dziką kartą", Taylor Townsend 1:6, 6:2, 6:3.
Jak przebiegała rywalizacja Linette z Aleksandrową?
Spotkanie swoim podaniem rozpoczęła Magda Linette. Przy stanie 30:15 poznanianka popisała się znakomitym drop-shotem. A gem otwarcia zakończyła asem. Potem Aleksandrowa pewnie wyrównała stan meczu. Na początku trzeciego gema 30-letnia Polka zaserwowała drugiego asa. Serwis dalej funkcjonował znakomicie, i Linette wyszła na prowadzenie 2:1. Kolejny gem także bez problemów wygrała serwująca. Czuć było różnicę w prędkości uderzeń obu tenisistek - znacznie mocniej uderzała grająca pod neutralną flagą Aleksandrowa.
W piątym gemie mieliśmy do czynienia z pierwszym break-pointem w tym spotkaniu, który po dłuższej wymianie padł łupem Rosjanki, która tym samym wyszła na pierwsze prowadzenie w pojedynku. W szóstym gemie przy stanie 30:15 na korzyść Jekatieriny kapitalną wymianę padła łupem Linette. Potem Polka doczekała się pierwszej szansy na przełamanie. Po niewymuszonym błędzie Aleksandrowej zrobiło się 3:3. Siódmy, lacostowski gem poznanianka zakończyła trzecim asem. Co ciekawe Rosjance naliczono aż 9 niewymuszonych błędów, przy dwóch Polki. W ósmym gemie po serii znakomitych returnów i cierpliwości w wymianach Linette po raz kolejny przełamała swoją rywalkę, i w nagrodę serwowała na seta. Po 33. minutach pierwszy set padł łupem poznanianki, która w całej partii miała zaledwie dwa niewymuszone błędy. Godne podkreślenia są także cztery asy Polki.
Już w pierwszym gemie drugiej partii przy serwisie Rosjanki Polka miała dwie szanse na przełamanie. Po znakomitym winnerze z forhendu wykorzystała pierwszą z nich. Linette grała po prostu bajecznie. Kolejnego gema zakończyła piątym asem. Co ciekawe ostatnie 14 z 15 punktów padło łupem Polki. W trzecim gemie po kolejnym znakomitym returnie poznanianka miała dwie szanse na przełamanie. Wykorzystała już pierwszą, po podwójnym błędzie Rosjanki.
Czwarty gem z problemami, ale padł łupem Polki. Był to już ósmy z rzędu na korzyść poznanianki. Jednak kolejny gem padł łupem Aleksandrowej.
Gdy Polka serwowała na seta niestety pojawił się nieoczekiwanie break-point, po kapitalnej wymianie z obu stron. Po czym gem padł łupem Rosjanki. Niestety kolejny także... Na szczęście seria Rosjanki zakończyła się w kolejnym gemie.
To był trzeci mecz obu pań, i drugie zwycięstwo Polki.
Wynik meczu 3. rundy turnieju singla pań
Magda Linette - Jekatierina Aleksandrowa 6:3, 6:4
Linette po raz pierwszy w karierze awansowała do 4. rundy Australian Open, ale i w ogóle turnieju wielkoszlemowego.
Rywalką poznanianki w 4. rundzie będzie rozstawiona z "czwórką" Francuzka Caroline Garcia, która w trzeciej rundzie z problemami pokonała Niemkę Laurę Siegemund 1:6, 6:3, 6:3.
Linette występuje w Australian Open po raz siódmy. Do tej pory najlepszym wynikiem była III runda z 2018 roku. W poprzedniej edycji dotarła do drugiej rundy, w której przegrała z Darią Kasatkiną.
Przypomnijmy, że w 4. rundzie tegorocznego Australian Open są już, oprócz Linette, Iga Świątek i Hubert Hurkacz. Tym samym po raz pierwszy od Wimbledonu 2013 będziemy mieli trzech Biało-Czerwonych w 1/8 finału imprezy wielkoszlemowej. Wówczas byli to Agnieszka Radwańska, Jerzy Janowicz i Łukasz Kubot.
