Astoria przetrzebiona kontuzjami

Podopieczni Przemysława Gierszewskiego ulegli w Siedlcach SKK 64:76 i aktualnie w tabeli sklasyfikowani są na 12. miejscu z bilansem 6 zwycięstw i 14 porażek. W tym roku kalendarzowym bydgoszczanie jeszcze nie zaznali smaku wygranej. Szanse na strefę play off (miejsca 1-8) są już tylko iluzoryczne (na sześć kolejek przed końcem rundy zasadniczej do ósmej pozycji brakuje 4 punktów). Do ostatniej kolejki natomiast można się bić o pozycje 9-10, dające spokojny ligowy byt bez konieczności rozgrywania play outów.

- Ciągle przegrywamy przez brak doświadczenia. Bywały fragmenty, że mieliśmy grać spokojnie długie akcje, a moi zawodnicy się „podpalali”, oddawali rzuty z nieprzygotowanych pozycji i przeciwnik na odjeżdżał. Poza tym rutyniarz wie jak się poruszać po boisku, robi to najczęściej ekonomicznie, nie musi się tyle nabiegać, by osiągnąć swoje - ocenił występ swojej drużyny Przemysław Gierszewski.

Poza tym jest jeszcze jedna sprawa, na którą trener nie ma wpływu. To osłabienie spowodowane plagą kontuzji, która dotknęła jego zespół. Przypomnijmy, że kolejno ze składu ubywali Sebastian Laydych, Karol Obarek, Karol Kutta oraz ostatnio Dorian Szyttenholm.
- W Siedlcach na pozycjach podkoszowych zabrakło dwóch naszych najbardziej doświadczonych graczy - Laydycha i Szyttenholma. Musiała ich zastąpić nasza młodzież - powiedział Gierszewski.

Jakie są szanse, że niebawem wrócą do składu? Ze względu na to, że w Bydgoszczy w najbliższy weekend odbędzie się jeden z półfinałów mistrzostw Polski U-20 kolejny ligowy mecz - z GKS Tychy - przełożony został na środę, 25 lutego (godz. 19.00). A kolejne spotkanie czarno-czerwoni rozegrają 28 lutego w Poznaniu z miejscowym AZS. Jest więc trochę czasu, by gracze doszli do pełnej dyspozycji.

Na pewno nie dotyczy to Sebastiana Laydycha.
- Sebastianowi niedawno zdjęty został z nogi gips. Cały czas chodzi o kulach, ale powoli już zaczyna ćwiczyć indywidualnie na siłowni. Nie chcemy nic przyspieszać, żeby mu nie zaszkodzić. Mamy nadzieję, że będzie gotowy do gry na ewentualne play outy - uważa Gierszewski.

W Siedlcach na kilka minut na parkiecie pojawił się Karol Obarek, ale - jak powiedział na bydgoski trener - bardziej myślał o urazie i nasilającym się bólu, niż o grze. Z kolei Karol Kutta został w Bydgoszczy, by nie przerywać serii zastrzyków. Obaj powinni być gotowi na mecz w Poznaniu. Podobnie jak Dorian Szyttenholm, który narzekał na uraz kręgosłupa i - jak już wspomnieliśmy - przeciwko SKK nie zagrał.

Przerwa w rozgrywkach ligowych nie oznacza, że gracze „Asty”, a przynajmniej większość z nich, będą mieli wolne. Otóż od piątku do niedzieli w Artego Arenie - jak piszemy wcześniej - odbędzie się jeden z półfinałów mistrzostw Polski juniorów U-20 - z udziałem oczywiście gospodarzy, którzy wystąpią jak Novum/Astoria (wierzymy, że z Kuttą w składzie). Rywalami będą drużyny Biofarmu Poznań, UKS Komorów i Asseco Gdynia. Do finałowej ósemki awansują dwie najlepsze ekipy.
- Z zespołem z Komorowa, który jest filią Znicza Pruszków, i z Poznania, walczyliśmy z powodzeniem w ubiegłym roku w półfinale MP U-18 we Wrocławiu, skąd ostatecznie przywieźliśmy brązowy medal - przypomniał Gierszewski. - Moi zawodnicy od tego czasu zbierają doświadczenie na zapleczu ekstraklasy, choć trochę brakuje im gry tylko ze sobą, bo kilka spotkań w III lidze z różnych względów nie doszło do skutku - dodał

Dodajmy jeszcze, że Biofarm Poznań wzmocniony kilkoma starszymi zawodnikami na co dzień rywalizuje w II lidze.

Półfinał mistrzostw Polski
w Artego Arenie
Piątek 20.02:
13.00 Biofarm Poznań - Asseco Gdynia
16.00 - Novum/Astoria Bydgoszcz - UKS Komorów
Sobota 21.02:
13.00 - Asseco Gdynia - UKS Komorów
16.00 Novum/Astoria Bydgoszcz - Biofarm
Niedziela 22.02:
11.30 UKS Komorów - Biofarm Poznań
14.30. Novum/Astoria Bydgoszcz - Asseco Gdynia