Zadowolenie z klubowego sezonu, czas na reprezentacyjny
Pierwsze spotkanie LN rozegrają 14 maja z Włoszkami w tureckiej Antalyi. Wcześniej, bo w czwartek i piątek drużyna prowadzona przez trenera Stefano Lavariniego zmierzy się towarzysko w Bielsku-Białej z Holandią.
– Przed rozpoczęciem minionego sezonu klubowego celem był udany powrót do Włoch. Uważam, że tamta liga jest najsilniejsza na świecie, najbardziej wyrównana. Patrząc na ranking atakujących, to zadanie to udało się w miarę zrealizować. Poza tym chciałam dotrwać bez poważnego urazu do sezonu reprezentacyjnego, aby móc tutaj przyjechać w dobrej dyspozycji. Jestem tu dwa tygodnie i jest w wszystko w porządku
– powiedziała Malwina Smarzek.
Podkreśliła, że obecnie czuje się dobrze nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.
Niepewny występ przeciwko Holandii?
Jak informuje Polska Agencja Prasowa w trakcie środowego spotkania z dziennikarzami powiedziała, że nie może oficjalnie potwierdzić, czy wyjdzie na parkiet podczas spotkań w Bielsku-Białej.
– Trochę bym ostudziła naszych kibiców. Nie chcę powiedzieć, że w reprezentacji panuje teraz bałagan. Jednak trzeba brać pod uwagę, że nie wszystkie zawodniczki przyjechały na zgrupowanie w tym samym czasie. Nie miały tyle samo czasu na odpoczynek po zmaganiach ligowych. Jeśli nam te sparingi pójdą dobrze, to wspaniale. Jednak jeśli słabiej, to nie należy wyciągać z tego wniosków na przyszłość. Nie odkryję niczego nowego, ale siatkówka jest grą zespołową i podczas spotkań trzeba być bardzo dobrze zgranym. Na to potrzeba czasu
– dodała atakująca.
Siatkarka zespołu VBC Trasporti Pesanti Casalmaggiore była jedną z liderek reprezentacji prowadzonych przez wcześniejszych selekcjonerów. W zeszłym sezonie znalazła się co prawda w szerokiej kadrze, jednak nie odegrała znaczącej roli w zespole i nie była w czternastce, która wywalczyła historyczne trzecie miejsce w Lidze Narodów i awans do tegorocznych igrzysk olimpijskich.
