
Grupa polskich nauczycieli z Bydgoszczy (na pierwszym planie Władysław Bieliński). Zdjęcie wykonane przed egzekucją w podbydgoskiej Dolinie Śmierci, przeprowadzoną przez członków tzw. Volksdeutscher Selbstschutz. Jesień 1939 r.

Koloryzacja zdjęcia zrobiła wrażenie na bydgoszczanach. Do Mikołaja Kaczmarka odezwał się też krewny Władysława Bielińskiego. „Bardzo dziękuję za to zdjęcie w imieniu całej rodziny. Robi ogromne wrażenie. Teraz w twarzy pra-pra-pra dziadka odczytujemy emocje i myśli, które skrywał czarno-biały obraz. Ogromnie jesteśmy wdzięczni za przybliżenie nam osoby drogiej, której nikt z nas osobiście nie poznał" - napisał.

Warszawa 1946 r. Kobieta pozująca do fotki w ruinach Stolicy na tle maskującego tła. Fotografia wykonana prawdopodobnie gdzieś w rejonie dawnego Dworca Wiedeńskiego, w samym sercu miasta.

- Taki uliczny fotograf miał specjalny skrzynkowy aparat fotograficzny, który pełnił jednocześnie funkcję przenośnej ciemni. Po zrobieniu zdjęcia (bezpośrednio na papier) otrzymywało się negatyw, który należało następnie jeszcze raz sfotografować ustawiając na specjalnym ramieniu aby otrzymać obraz pozytywowy. Wszystko to zajmowało wprawnemu fotografowi nie więcej jak 5 minut. Ze względu jednak na cały proces i warunki w jakich się odbywał, otrzymywane w ten sposób zdjęcia nie odznaczały się zazwyczaj specjalną jakością - opisuje fotografię Mikołaj Kaczmarek.